Michas jest już w domku. Badania kontrole sa w normie i nie stało na przeszkodzie aby chlopczyk wrócił do domku, do rodzeństwa i tatusia.
Michas czuje sie dobrze, bawi się jak zwykle. Pytałam mamę o oczko, na które skarżył się Michaś i mama mówi, że jak Misiu jest w domku z oczkiem wszystko ok, wszystko się uspokaja i nic nie boli - natomiast jak sa w szpitalu oczko jest faktycznie podraznione i cos tam sie dzieje... może to efekt chemioterapii???
Dziękuję serdecznie panu Marcinowi K. za internet, który w sobotę został założony w domku Michałka -teraz mama bedzie mogła na bieżąco nam pisac co u nich słychać Dziękuję za witaminki i suplementy, które przesłał Pan Michałkowi
Drugie podziękowanie dla pana Marka za soczek noni, który pomaga Misiowi w walce, którą toczy...
Dziękuję również personelowi szpitala w Lublinie, który z wielką troską opiekuje sie Michałkiem. Dziękuję lekarzowi, który z wielką empatią i zrozumieniem podchodzi do Michałka i mamy. To bardzo ważne, aby czuli się maksymalnie komfortowo przybywając w szpitalu.
1 komentarz:
Ufff!
Usłyszeliście może huk kamienia, który spadł z mego serca i potoczył się gdzieś w siną dal po przeczytaniu tego wpisu???
Tak bardzo się martwiłam...
Prześlij komentarz