Kwiaty na pożegnanie... rozliczenie
piątek, 14 grudnia 2012
Witajcie Kochani, jakoś powoli nam życie biegnie do przodu, dzieci już powoli czują święta ale to nie będą takie same, bo nie będzie z nami NASZEGO KOCHANEGO MISIA choć przed rokiem MISIO był chory i było wiadomo, że to mogą i były jego ostatnie święta na tej ziemi ale było inaczej, bo był z nami .Nawet dzieciaki to odczuwają, bo są jcyś poddenerwowani i to jest zrozumiale a nam każdy dzień przypomina wydarzenia sprzed roku jak MISIO walczył o każdy dzień... Robił z mamą ciasta, ubierał choinkę ze mną i rodzeństwem i robił wszystko tak, jakby nie był chory atu już puste miejsce przy stole będzie .Będzie ciężko ale wiemy, że MISIO tam w niebie będzie świętował i na pewno nie chce abyśmy się smucili ale to się nie da i jeszcze jedno cieszymy się, że nadal mamy tak wielu PRZYJACIÓŁ, którzy nie zapominają o MISIU i o nas, za co SERDECZNIE DZIĘKUJEMY I MISIO NA PEWNO TEŻ - jesteście kochani - tata MISIA.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
5 komentarzy:
Kochani, dacie radę, Misio jest wciąż w naszych sercach, a więc blisko nas. Trzeba żyć dla reszty rodziny,a my nigdy nie zapomniawszy o was - marzycielska ciocia Ela A.
A może właśnie w ten magiczny czas Świąt, bardziej niż kiedykolwiek poczujemy, że WSZYSCY... i tu na Ziemi, i tam w Niebie jesteśmy RAZEM.
Bo pamiętamy...
Przesyłam Wam dużo ciepła,
serdeczności i spokoju.
Kochani jesteśmy z Wami cały czas myślami i sercem pozdrawiam was gorąco Misiu jest cały czas z nami Pozdrawiam
Kochani,
każde Święta będą już dla Was inne, bo pusty talerzyk nie będzie tak naprawdę dla "nieznajomego gościa" - ale dla Misia.
Wiem, że te Święta będą jeszcze bardzo ciężkie - to dopiero pierwsze Boże Narodzenie od odejścia Misia... Jednak wierzę, że nadejdą lata, gdy światełka na choince i wspólne kolędowanie wywołają uśmiech na Waszych twarzach i radość w Waszych zmęczonych i dziś tak bardzo strapionych sercach.
A MISIO zawsze będzie świętował razem z Wami - tylko przy Niebiańskim stole...
Pozdrawiam ciepło :)
... <3
Prześlij komentarz