Kochani,
dziś ostatni dzień chemii trzeciego bloku...
Mama pisze, że chlopczyk jest w dobrym nastroju, dobrze się czuję i zaczyna rozrabiać „po swojemu" – to znaczy bardzo intensywnie. Niejedno zdrowe dziecko nie ma tyle energii i siły co nasz Misiu – uwierzcie mi, miałam okazję widzieć to na własne oczy. Jesteśmy po półmetku i samopoczucie Misia od początku terapii generalnie cały czas jest takie jak przed terapią.
Jutro mają kontrolne badania i wówczas okaże się co dalej. Ja wiem, ze będzie dobrze, bo nie ma innej opcji.
Dziękuję Wam, kochani, że jesteście z nami i kibicujecie Michałkowi i Jego walce z tym paskudem, który siedzi w Jego ciałku. Ta walka jest bardzo nierówna ale wierzę, że będzie wygrana :)
2 komentarze:
Ciesza mnie te dobre wiesci i czekam na jeszcze lepsze :-D
mam nadzieję że będzie już tylko lepiej....
Prześlij komentarz