czwartek, 27 stycznia 2011

Jest plan leczenia...

Kochani, wiem, że czekacie z niecierpliwościa na każdą wiadomość o stanie zdrowia Michałka. Mama Misia prosi abym przekazała, że jutro zaczynają leczenie... Będą to cztery bloki chemii. Nowotwór jest bardzo rozsiany, niestety. Nie ma jeszcze odczytu scyntografii, ale leczenie można juz zacząć, bo wszystkie badania sa już wykonane i leki, które Misiu będzie przyjmował nie zafałszują już żadnych badań....

Bardzo proszę wszystkich o modlitwę w intencji zdrówka Michałka - to bardzo nierówna walka... Musimy ją wygrać...

11 komentarzy:

Anonimowy pisze...

_ `•.,(¯`•♥•´¯)_WITAM
_____ `•.,(¯`•♥•´¯)SERDECZNIE:)
¨`*• .¸♥¸.•*¸♥¸.•*´¨`*•
MICHAŁKU:)
Tam, za zamkniętymi oczami
Jest naszej wyobraźni kraina.
W niej zapisujemy chwile,
Które świat dla nas zatrzymał.

Zwykłe okruszki życia,
Wrażenia, przeżycia, tęsknoty,
Które nas kiedyś wzruszyły,
By nie zapomnieć o tym...

Czasami w tej krainie
Przepiękne wizje tworzymy.
Tam przebywamy z tymi,
O których tylko marzymy...

_(¯`•.•´¯) SPOKOJNEJ NOCKI
__`•.,(¯`•.•´¯) Z PIĘKNYMI SNAMI
_(¯`•.•´¯),.•´ BUZIOLKI ;)))***
__`•.,.• ___GIGALEK DZIECIOM
odwiedzinki:)
Michałku Życzę ci kochanie szybkiego powrotu do zdrowia ! a twoim rodzicom wytrwałości w ciężkich chwilach ;) Mam nadzieje że wyzdrowiejesz ! Buziaczki i szybkiego powrotu do domku:):):)

gdynianka pisze...

Michałku, ja również wierzę, że wyzdrowiejesz!
Modlimy się wszyscy o Twój powrót do zdrowia!
Bądź dzielny tak, jak do tej pory.
Jesteś prawdziwym Bohaterem!

Anonimowy pisze...

życie jest nie sprawiedliwe,brakuje mi słów,jakie TEN CHŁOPCZYK ma wspomnienia,szpital i nic więcej,boli to bardzo nas obcych,a co mówić rodziców,ALE TRZYMAMY KCIUKI,i jeszcze jedno pytanie do osoby która prowadzi blog Michałka,CZY NIE LEPIEJ DLA DZIECKA ,ABY BYŁ LECZONY W KLINICE TAM GDZIE URATOWALI MARTYNKĘ KRUK,zrób my coś w tym kierunku!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Anonimowy pisze...

tak jak widać to stan jest poważny,ale Misio jest bardzo silny i skoro raz wygrał to na pewno i teraz też,a ja też się podpisuję za tym,aby Michałek był leczony,tam gdzie Martynka Kruk,bo skoro Lublin nie poradził sobie z chorobą Martynki,to lepiej będzie też i dla Michałka jak tam się znajdzie,na pewno mają lepsze metody leczenia z pozdrowieniami MARTA.

Anonimowy pisze...

Witam.
Nie jestem adminem bloga,ale postaram sie tak ogólnie odpowiedziec odnosnie leczenia dziecka za granicą naszego kraju.Kochani z taką inicjatywą konsultacji i ewentualnego wyjazdu na leczenie WYCHODZI WYŁĄCZNIE RODZIC DANEGO DZIECKA.Ludzie krórzy dają coś od siebie odnosnie pomocy muszą mieć wyłączną zgode Rodziców!!!Jak dotychczas wszyscy czekaliśmy na ostateczne wyniki badań Michałka.Bardzo bym była wdzięczna gdyby mama Misia wypowiedziala sie na stronkach synka odnosnie"co dalej".....MISIU CAŁYM SERCEM JESTEM Z TOBĄ DZIELNY CHŁOPCZYKU!

Dorota Jarząbek pisze...

Kochani, w dalszym ciągu czekamy na wyniki badań - to, że wprowadzone zostało leczenie nie oznacza, że znamy wszystkie wyniki. Komplet badań będzie prawdopodobnie w poniedziałek.

Anonimowy pisze...

Przeczytałam wszystkie wypowiedzi i na pewno każdy kto tu zagląda pragnia tylko jednego,aby Temu dziecku się udało.Każdy z nas ma dobre intencje i kazdy z nas chciałby aby ten koszmar dziecka się skączył.Ja zgadzam się z wczesniejszymi wypowiedziami,że lepiej byłoby gdyby leczenie odbywało się gdzie uratowano MARTYNKĘ.Ja rozumiem,że to wszystko musi wyjśc od rodziców,ale to może trzeba z nimi porozmawiac,moze oni się nie orjętują,że lepiej byłoby dla dziecka aby leczony był w Niemczech,druga sprawa Ci ludzie może boją się wystapic o leczenie za granicą,bo nie mają pieniędzy,ale co chodzi o pieniądze to wspólnymi siłami będziemy zbierac.Dlatego warto porozmawiać z mamą Michałka,aby wystapiła z taką propozycją.A co do wynikó to i tak dana klinika robiłaby jeszcze raz wyniki.Osobiście od dłuższego czasu sledziłam losy Angeliki i byłam w szoku jak się okazało,że dziecko było leczone w Lublinie w kierunku innego nowotworu,a po zrobieniu szeregu badań w Niemczech okazało się,że dziewczyna choruje na inny nowotwór,ZGROZA.Dlatego tez podpisuje się jak inni,pomóżmy Michałkowi,bo nie stety same pisanie to nic nie da tu trzeba działać,a przykładem jest MARTYNKA KRUK,więc warto spróbować.Pozdrawiam

Dorota Jarząbek pisze...

Dziękuję wszystkim za zainteresowanie losem Michałka. Jeśli chodzi o kliniki zagraniczne to sprawa wygląda następująco: każda klinika leczy różne rodzaje nowotworów ale każda z nich specjalizuje się w innym jego typie. Martynka, Andżela, Michał to różne typy nowotworów. Jeśli chodzi o badania to prawda, że kliniki robią swoje badania ale zanim zgodzą się przyjąć kogokolwiek proszą o wyniki badań wykonanych u nas. Jestem w stałym kontakcie z rodzicami i oni czytają wszystko co tu piszecie. Dziękujemy za wszystkie cenne rady.

Anonimowy pisze...

Taka decyzja musi zostać podjęta przez samych rodziców.Jeśli oni sami tego nie chcą,to my niczego na siłę przecież nie zrobimy.
Miejmy tylko nadzieję i módlmy się,aby żaden wyjazd nie był jednak konieczny.
Trzymaj się Misiek!!!

Anonimowy pisze...

Witam Wszystkich znajomych Michałka.Pracuję jako pielęgniarka na oddziale chirurgi we Wrocławiu 16lat i pierwszy raz się spotkałam z opinią,że kliniki onkologiczne specjalizują się,jak napisano w innym typie nowotworu,nie kochani kliniki onkologiczne leczą pacjentów z różnymi rodzajami nowotworów,może być tylko specjalista w danej dziedzinie ,a do klinik przyjmowani są pacjenci z różnymi dolegliwościami onkologicznymi.W klinikach onkologicznych są oddziały i nic po za tym.Życzę miłego dnia dla Wszystkich,a w szczególności dla Misia wytrwałości i wygranej.Pozdrawiam raz jeszcze.Maria z Wrocławia.

Anonimowy pisze...

Misiu wierze,że uda nam się pokonać chorobę.Jestem wielkim BOHATEREM.Wszyscy Cie bardzo kochamy i modlimy eis byś szybko wrócił do zdrówka.Mocno przytulam.
Beata Z.