poniedziałek, 28 maja 2012

piątek, 25 maja 2012

Dzięki cudownej dziewczynie, Weronice z MP i wielu ludziom, którzy pokochali rodzinę Misia z całego serca udało się spełnić jedno z marzeń rodzeństwa naszego Michałka :)

Tata Misia napisał tak:
"Witajcie Kochani, Julki prezent czyli rolki doszły jest zadowolona. Chciałem GORĄCO PODZIĘKOWAĆ WERONICE I INNYM ANIOŁOM JESTEŚCIE WIELCY I KOCHANI.. a poza tym nic ciekawego... Wczoraj byliśmy na pogrzebie męża byłej mojej bratowej, bo brat zmarł 15-cie lat temu a ten zmarł na zawał i zostawił dwie córeczki 8 i 5 lat... Dzisiaj też byliśmy pożegnać 14-stoletnią Klaudie, która wczoraj odeszła do nieba. Chorowala na to samo co Dominisia - RÓŻOWA KSIĘŻNICZKA i wszystko powróciło ponownie i jest ciężko i boli, że dzieci muszą odchodzić... NASZ KOCHANY MISIO ma nowych przyjaciół w niebie bo na ziemi jest też ich dużo i jesteśmy wszystkim SERDECZNIE WDZIĘCZNI I KOCHAMY WAS - tata MISIA  :-* :'( :'( :'("


wtorek, 22 maja 2012

Witajcie Kochani, u nas życie toczy się powolutku. Dzieci już czekają na wakacje choć to jeszcze troszke a my jak my pomału dajemy sobie radę choćaż są chwile, że nie można sobie miejsca znaleźć, bo tak MISIA nam brak... Chciałoby się go przytulić, usłyszeć jego głos a tu nic... W niedzielę nawet jak nakrywałem do obiadu to nie wiem ale nakryłem na pięć osób i Jula mówi - tato co ty robisz, bo rzadko jemy razem no tylko na święta i mi zrobiło się tak jakoś dziwnie  :'( .Byliśmy w sobotę u MISIA na cmentarzu i w niedzielę poszliśmy do lasu po konwalie z Iwoną i Julią, bo MISIO lubił konwalie i zanieśliśmy mu i cały czas mówimy MISIOWI, że dużo ludzi o nim pamięta i zawsze w sobotę od was, kochani palimy MISIOWI znicz, bo wiemy, że i wy o MISIU nie zapominacie za co jesteśmy BARDZO WDZIĘCZNI  :-* . A to, że rzadko piszę to nie z lenistwa, bo jak mam taką potrzebę to siądę i swoje żale nabazgrze i wtedy jest trochę lżej wiedząc, że ktoś przeczyta te bzdury i pomyśli o nas i naszym KOCHANYM MISIU - tata MISIA  :'( :'( :'(.

niedziela, 13 maja 2012

Witajcie Kochani, u nas życie toczy się powoli. Byliśmy dzisiaj na komunii syna ojca chrzestnego MISIA i miło patrzeć jak dzieci z radością idą do kościoła przyjąć Chrystusa a nasz MISIO by za dwa lata też tak się cieszył i serce by się radowało ze szczęścia własnego dziecka... ale nasz MISIO już obcuje z Bogiem ale nasze serca płaczą zamiast się radować... Jula dzisiaj jak przyjechaliśmy do domu to chciała iść do lasu na konwalie i jechać rowerami na cmentarz do MISIA aby zawieźć te konwalie na grobek MISIA, to ja z Julią pojechaliśmy bo Jula widziała, że w kościele na tej komunii dzieci miały konwalie i może dlatego chciała, aby MISIO też miał, bo ja na Julii komunię też przyniosłem konwalie.. to może ona też chciała MISIOWI dać konwalie - KOCHANI JESTEŚMY SERDECZNIE WDZIĘCZNI, ŻE CAŁY CZAS Z NAMI I MISIEM JESTEŚCIE - tata MISIA.

niedziela, 6 maja 2012

Witajcie Kochani, jesteśmy już w domku. Wczoraj jak przyjechaliśmy to o 22giej jeszcze od razu pojechaliśmy do MISIA na cmentarz i dziś pojedziemy... U tych znajomych co byliśmy to człowiek odpoczął od codzienności ale MISIO był cały czas z nami, bo w każdej rozmowie i myślach był z nami, bo to dzięki NASZEMU KOCHANEMU MISIOWI poznaliśmy tych ludzi i oni są dla nas jak rodzina a może nawet więcej. Są naprawdę mili i serdeczni i Julka z Łukaszem trochę się zrelaksowali od codzienności a my to i tak cały czas byliśmy myślami z NASZYM KOCHANYM MISIEM  i jest smutno, że MISIO nie mógł być tam z nami, bo on chciał tam być jak żył ale los nie był dla MISIA tak łaskawy i jest teraz w NIEBIE a nie z nami... To boli ale my i tak wiemy, że MISIO był tam i jest z nami cały czas i my bardzo za nim tęsknimy i bardzo go nam brakuje - tata MISIA  :'( :'( :'( :'( :'(

wtorek, 1 maja 2012

Witajcie Kochani, jesteśmy poza domem u znajomych, którzy nas zaprosili całą rodziną na ten długi weekend. Oni są naprawdę mili i BARDZO KOCHANI, ich też poznaliśmy dzięki NASZEMU KOCHANEMU MISIOWI tak jak was wszystkich i jest miło ale żal, że MISIA z nami tutaj nie ma, bo MISIO jak jeszcze żył to też chciał tutaj przyjechać ale niestety życie nie było dla MISIA takie łaskawe i jest trochę dziwnie, bo jak byliśmy ostatnio u nich to MISIO brykał, biegał tu a teraz go nie ma z nami i jest dziwne odczucie, że MISIO jest daleko... bo to jest trochę daleko, aby zajechać na cmentarz do MISIA. W sobotę byliśmy u MISIA na grobku i mówiliśmy, że jedziemy i chyba MISIO nie ma nic przeciwko temu bo wiem jak MISIO chciał tu przyjechać . A my pojechaliśmy, bo to są naprawdę KOCHANI ludzie i oni bardzo chcieli abyśmy do nich przyjechali i nie chcieliśmy robić im przykrości, bo MISIO postawił ich na naszej drodze życia abyśmy nie czuli się opuszczeni chociaż wiemy, że mamy wielu tak wspniałych ludzi wokół nas, których MISIO nam poznać dał za co WSZYSTKIM JESTEŚMY SERDECZNIE WDZIĘCZNI - tata MISIA.