środa, 31 sierpnia 2011

Michał w domu czuje się wspaniale. Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki zniknęły wszystkie pobolewania... humor i apetyt dopisują bardzo... Szkoda, że tej chemii Michaś nie może brac na oddziale dziennym - widać, że to bardzo dobrze działa na jego psychikę. W domu biega, bawi się, non stop coś robi. Cieszy się Julką i Łukaszem, ciągle chce się z Nimi bawić w coś. To jest naprawdę niesamowite jak ten chłopak w domu ożywa...

W poniedziałek znowu wizyta na oddziale w Lublinie celem przepłukania cewnika i wykonania kontrolnych badań. Wiem, że trzymacie kciuki za to, żeby były w normie. Dziękuję Wam, kochani :*

poniedziałek, 29 sierpnia 2011

Michaś dostaje w tej chwili płytki i krew i po południu idzie do domku :) Czuje się dobrze, zupełnie doszedł do siebie po tym strasznym "dołku" i już nie może się doczekać spotkania z tatą i rodzeństwem. Ale to będzie zabawa :) Jeszcze kilka dni, bo potem Julka i Łukasz pójda do szkoły...

Następny, trzeci blok około 13 września.

Z całego serca dziękuję panu Markowi za soczek NONI - pan Marek osobiście przekazał go Michałkowi zupełnie za darmo. DZIĘKUJEMY!!!

niedziela, 28 sierpnia 2011

Mama Misie pisze:

"Kochani, Misio dziś już czuję się dobrze. Jak narazie dzień mija bez zakłóceń -  wyniki krwi są nie najgorsze. Dziękujemy Wam za te miłe słowa, że jesteście z nami  - całujemy was gorąco :-*"

Jutro, po rozmowie z lekarzem prowadzącym będzie podjęta decyzja czy Michas moze pójść do domku :) Trzymajmy kciuki, Michaś w domku czuje się wspaniale i tam najszybciej dochodzi do siebie. Czeka na Niego tatus i rodzeństwo :)


sobota, 27 sierpnia 2011

Ostatni dzień chemioterapii

Mama Michałka pisze:

Witajcie, dziś ostatni dzień chemii. Do obiadu Misio czuł się dobrze, po podłączeniu chemii zasnął i śpi. Dziś zjadł kanapkę, trochę naleśnika i jabłko. Mam nadzieję, że jak się obudzi to będzie nadal w dobrym nastroju. Jutro mamy kontrolne badania.

piątek, 26 sierpnia 2011

Czwarty dzień chemii

Wiadomość od Mamy Michałka:

Witajcie. Czwarty dzień chemii za nami, jeszcze jeden. Na dziś Misio już poczuł się lepiej, mniej spał a więcej był w ruchu. Pobawił się z kolegami,  pospacerował po korytarzu,  a nawet zjadł półtorej gałki ziemniaków ze śmietaną i kaszki pół miseczki,  to już coś od czterech dni głodówki. Jutro kończymy chemie i może się polepszy samopoczucie.

środa, 24 sierpnia 2011

Mama Michałka pisze:

Mija drugi dzień chemii. Niestety Misio jest zupełnie bez sił, nadal cały czas śpi, nie je... zjadł troszkę  płatków i zaraz je zwymiotował. Mam nadzieję, że jutro będzie lepiej  :-[

wtorek, 23 sierpnia 2011

Kolejny blok chemioterapii

Od wczoraj Michałek jest w Klinice w Lublinie. Wczoraj miał wykonane badania kontrolne, natomiast dziś rozpoczął kolejny blok chemioterapii. Niestety, Misio nie czuje się zbyt dobrze...

Oto wiadomość od Mamy Michałka:

Witajcie. Misio nie bardzo się czuje, zaczyna go boleć wszystko, a przeważnie lewa strona po której ma tego guza. Wyniki są dobre, tylko płytki ma słabe, hemoglobina dobra, reszta też może być. Doktor mówi, że to normalne między chemią. Dziś dostał pierwszą dawkę w tabletce, czekamy na drugą w kroplówce. W tej chwili Misio śpi i nie ma apetytu.


Kochani, trzymajmy kciuki i módlmy się za naszego dzielnego Żołnierzyka... Oby chemia zadziałała i zatrzymała paskuda...

sobota, 20 sierpnia 2011

Tata Misia pisze :)

Tata Michałka napisał:

WITAJCIE DROGIE ANIOŁY -  MISIO czuje się jak na razie dobrze, bawi się, rozrabia i oby tak dalej. Tylko w nocy coś narzekał na ból oka i głowy w okolicy oka i od razu przychodzą do głowy głupie myśli, bo w głowie to znaczy w czaszce ma dużo tego dziadostwa i obawy są duże i jak tylko na coś MISIO narzeka na jakikolwiek ból jest niepokój o niego .W poniedziałek MISIO jedzie do Lublina na kolejny blok chemii opracowany przez profesora Betholda .TRZYMAJMY WSZYSCY KCIUKI oby pomogło -  tata MISIA.

środa, 17 sierpnia 2011

No i udało się. Dzis spełniło sie jedno z marzeń naszego Wojownika.

Rano mama z wszystkimi dziećmi pojechała do szpitala w Lublinie na płukanie cewnika Michałkowi. Tam wszystko przebiegło bez problemów, cewnik został przepłukany a potem... cała czwórka pojechała na lotnisko. Jednym z marzeń Misia był lot samolotem, pamiętacie? Dzięki panu Pawłowi z TVP Lublin i Pani Rzecznik DSK Lublin to marzenie dzisiaj się spełniło :) Michałek leciał awionetką razem z Julką, Łukaszem i mamą :) To naprawdę wielkie przeżycie dla Misia i z tego, co wiem był zachwycony :) Napisze wiecej jak tylko porozmawiam z mamą, bo narazie mam tylko fotki.

Dziękuję w imieniu rodziców Misia wszystkim, którzy są  z Nimi... Dziękuję za wszystko - jesteście kochani :*






wtorek, 16 sierpnia 2011

Kochani, wiem, że czekacie na nowe wiadomości ale przez ten długi weekend nic własciwie nowego sie nie działo...

Misiu czuje się dobrze, biega jak szalony, bawi się, jeździ na rowerze... Wczoraj był grill ale Michaś nie miał czasu spokojnie zjeść, bo ciągle coś robił ;) Dzisiaj jak rozmawiałam z mamą to ścierał kurze i sprzątał. Chciałam chwilkę z Nim porozmawiać ale też nie miał na to czasu :(

Jutro prawdopodobnie czeka na Michałka super niespodzianka :) Nie piszę nic żeby nie zapeszyć ale jak bedę na 100% wiedziała na pewno dam znać. Już teraz dziękuję Pani Rzecznik DSK Lublin i panu Pawłowi z TVP Lublin, bo to Ich zasługa :)

Po niedzieli czeka ich pobyt w szpitalu gdzie Misiu dostanie drugi blok chemii... Prawdopodobnie w poniedziałek pojadą do Lublina...



piątek, 12 sierpnia 2011

Michałek otrzymał dziś kolejne przesyłki od Przyjaciół z Marzycielskiej Poczty, w tym także niesamowitą niespodziankę- prawdziwy, żołnierski beret, marzenie każdego chłopca... Michał prawie nie oddycha, gdy ma ją na głowie ;)

Dziękujemy Panu Arturro z MP za ogromną niespodziankę :)

Nasz Mały Dzielny Żołnierzyk:



Kolejne prezenty od Przyjaciół z Marzycielskiej Poczty:





Dziś dzień prezentów u Michałka :) Przed chwilą przyjechała piękna kołderka dla Misia i podusie dla Julki i Łukasza od Cioć Kołderkowych.

Zobaczcie sami:




Kochani, jesteście niasamowici- tyle radości sprawiacie dzieciom- DZIĘKUJEMY WSZYSTKIM !!!

.......................

Wiadomość od Taty Michałka:

WITAJCIE KOCHANI. MISIO JEST BARDZO ZADOWOLONY I SZCZĘŚLIWY Z TYCH PREZENTÓW. Dzisiaj MISIO bawił się jak zwykle i biegał jak burza, oby tak dalej, tylko jeść nie za bardzo chciał, bo nie miał czasu przez zabawę. DZIĘKI wszystkim ANIOŁOM z Poczty Marzycielskiej za danie uśmiechu i radości w MISIA OCZKACH. Tata MISIA

Informacja dla Czytelników:

W związku z nieprzyjemną dyskusją, która wywiązała się pod jednym z poprzednich wpisów, a także oskarżeniami i zarzutami kierowanymi w stronę Rodziców Michałka oraz wobec Osób komentujących, komentarze na blogu dla anonimowych osób zostały zablokowane. Od tej chwili tylko osoby zalogowane mogą dodawać komentarze na blogu.

Kochani, każdy ma prawo do swojego zdania, jednak nie pozwólmy na to, by blog Misia stał się miejscem kłótni i sporów...Bierzmy odpowiedzialność za swoje słowa i szanujmy siebie nawzajem... Łatwo wysuwać oskarżenia pod maską anonima... Pamiętajmy, że wszyscy jesteśmy tu w jednym celu- walczymy o naszego Żołnierzyka...

środa, 10 sierpnia 2011

Kochani,

dzisiaj Michał był w Klinice w Lublinie. Zrobiono Mu badania morfologiczne, które są w normie. Nie podawano Mu ani płytek ani krwi więc szybko mógł wrócić z mamą do domku... W przyszłym tygodniu podawana będzie chemia - drugi blok, który potrwa przez 5 dni. Z tego względu, że nie ma możliwości, aby podana ona była na oddziale dziennym Michał musi położyć się na ten czas na oddział. Bardzo szkoda, bo to wielki stres dla Michałka... niestety, tak musi być...

Dziękuję wszystkim, którzy są z Michałkiem i Jego rodziną w tej, tak nierównej przecież walce. 

poniedziałek, 8 sierpnia 2011

W weekend odwiedziłam Michałka, miałam Im coś cennego do oddania ;) Przyjechałam do Korolówki w niedzielę rano... Nie mogłam się doczekać kiedy znowu zobaczę Michałka i miałam nadzieje, że potraktuje mnie troszkę łaskawiej jak ostatnio. . Michaś z początku był troszkę wstydliwy ale już za chwilkę byliśmy dobrymi, "starymi" znajomymi.

Misiu pokazał mi całe obejście, przynosił mi jeżyny, które rosną w Ich ogrodzie, poszliśmy na plac zabaw... Cały czas wesoły, uśmiechnięty, rozbrykany. Jest blady i to tylko świadczy o tym, że jest bardzo chory... :( Poza tym, tak jak podczas mojej pierwszej wizyty ciągle w ruchu - biega, skacze, fika, jeździ na swoich pojazdach... Na placu zabaw był chyba najbardziej ruchliwym dzieckiem - był wszędzie - na huśtawce (Michał uwielbia się huśtać), na zjeżdżalni... znowu na huśtawce i znowu zjeżdżalnia... patrzyłam i nie mogłam uwierzyć, że ten chłopiec jest tak ciężko chory... Ma też apetyt, zajada aż mu się uszy trzęsą. Domowe obiadki mamusi smakują mu najbardziej na świecie.

Michaś jest bardzo przywiązany do swojego rodzeństwa - bez przerwy szuka Julki czy Łukasza i chyba jest najbardziej szczęśliwy kiedy wszyscy są obok... Nawet mnie chciał zatrzymać na noc. Już szukał miejsca na spanie dla mnie. Ma wiele uczucia również dla psa, którego mają. Reks jest bardzo łagodny a Michał robi z nim co tylko chce. To naprawdę niesamowity widok...

We środę mama jedzie z Misiem do Lublina na przepłukanie cewnika i na badania krwi... Jak tylko bedę cokolwiek wiedziała od razu napiszę...

Dzisiaj dotarła nastepna porcja listów i kartek od Przyjaciół z Marzycielskiej Poczty :) Dziękuję Wam, kochani - to cuudne co robicie dla choruszków...


Dziękuję też wszystkim, którzy sa razem z Misiem i Jego rodzicami. Wasza obecność jest bardzo wazna, pomaga przetrwać, sama swiadomość, że nie jest sie samym niesamowicie pomaga. Jesteście kochani i bardzo ważni - DZIĘKUJEMY!!!


Tatuś jest zawsze obok Misia :)


A tu ulubione zjeżdżalnie, huśtawki :) Na fotkach jest też Julka i Łukasz :)




niedziela, 7 sierpnia 2011

Aukcje allegro dla Misia



Od dziś na aukcjach allegro dla Misia można wylicytować oryginalną koszulkę oraz płytę zespołu ENEJ z autografami  http://www.enej.pl/

Serdecznie dziękujemy Panu Łukaszowi, managerowi zespołu ENEJ za przekazanie przedmiotów na aukcje dla Michałka!



ENEJ Folkorabel - płyta z autografami








ENEJ koszulka czarna, rozmiar S











Zapraszamy również na kolejne aukcje wystawione przez p.Krynię. Można na nich wylicytować m.in. kolczyki, bransoletki, naszyjniki, które zostały wykonane specjalnie dla Michałka. Dziękujemy!
  1. KOLCZYKI-unikalne Pomóżmy uratować Michałka

  2. KOLCZYKI-unikalne Pomóżmy uratować Michałka

  3. KOLCZYKI-unikalne Pomóżmy uratować Michałka

  4. KOLCZYKI-unikalne Pomóżmy uratować Michałka 

  5. BRANSOLETKA I NASZYJNIK Pomóżmy uratować Michałka 

  6. KOLCZYKI I NASZYJNIK Pomóżmy uratować Michałka 

  7. ŚCIERECZKI- Pomóżmy uratować Michałka

  8. KOLCZYKI I NASZYJNIK Pomóżmy uratować Michałka

  9. ZAWIESZKA,BRELOCZEK Pomózmy uratować Michałka

Przypominamy także o pozostałych aukcjach dla Misia, które znajdują się pod podanym linkiem:

http://michalekromaniuk.blogspot.com/p/aukcje-allegro-dla-michaka.html

Zachęcamy do licytacji! :)

piątek, 5 sierpnia 2011

Przesyłki z Marzycielskiej Poczty








Kierujemy ogromne podziękowania do Przyjaciół Misia z Marzycielskiej Poczty za wszystkie piękne kartki, listy i podarunki. Jesteście wspaniali!

Kochani, każdy z nas może przyłączyć się do tej pięknej inicjatywy i wysłać list do Michałka i innych chorych dzieci za pośrednictwem Marzycielskiej Poczty.
Zazwyczaj nie zdajemy sobie sprawy, jak wielką moc mają nasze słowa. Tymczasem wystarczy tak niewiele by wywołać uśmiech na twarzy dziecka- rysunek, kartka, list, kilka ciepłych słów… To właśnie te z pozoru nic nie znaczące gesty tworzą lawinę dobroci i stanowią źródło wsparcia w codziennej walce z chorobą.  Zajrzyjcie proszę w wolnej chwili na profil Michałka na MP, wyślijcie kartkę, napiszcie list do naszego dzielnego Żołnierzyka... Znajdziecie tam również profile innych chorych dzieci, które także czekają na Wasze listy.

Tata Michałka pisze:

"Dojechaliśmy szczęśliwie cali i zdrowi jak to możliwe. MISIO nawet nie myślał o spaniu był zadowolony, że jest z bratem i w domku, od razu zaczął sie z nim bawić, zaraz kazał mi iść na działkę po ziemniaki i buraczki, bo chciał barszczyku w swoim domu. Jak MISIO jadł obiadek to powiedział, że dobrze być w domku, jeść swój obiadek i być razem i ze swoimi ludzmi to znaczy Polakami bo mówią tak jak on. A my pomału ogarnialiśmy dom i podwórko, miesiąc to trochę jest co robić. MISIO bardzo się ucieszył z listów, kartek i paczek które otrzymał od Marzycielskiej Poczty za co w imieniu MISIA SERDECZNIE DZIĘKUJE"
Kochani,

Michałek z rodzicami są już w domku. Dzisiaj przed 8 rano byli na miejscu :)

Dziękujemy serdecznie Panu kierowcy, który bezpiecznie zawiózł i przywiózł całą gromadkę na miejsce :)

Dziękujemy też Kasi, wspaniałej, młodej dziewczynie, która zupełnie za darmo poświęciła Im znaczną część swoich wakacji - jesteś wyjątkową osobą Kasiu - DZIĘKUJEMY!!!

czwartek, 4 sierpnia 2011

Wiadomość z  ostatniej chwili:

Michałek z rodzicami wyruszyli własnie w drogę do domu. 

Wynik  punkcji szpiku  kostnego jest dobry, dużo  lepszy  niż poprzednio :)
 
Profesor Berthold rozmawiał z profesorem Kowalczykiem i wszystko zostało  uzgodnione odnośnie dalszego leczenia Michałka...


Jak tylko  rodzice wjadą do Polski zadzwonią i wówczas napiszę  dokładniej...

Tymczasem trzymajmy kciuki za szczęśliwą  podróż  :)

środa, 3 sierpnia 2011

Kochani, oto obiecane zdjęcia z Krainy Fantazji i wiadomość od wolontariuszki Kasi:

Przesyłam rekordową liczbę zdjęć, ale dużo się działo, więc są i fotki. Misiowi w Phantasialandzie bardzo się podobało. Tak się zmęczył, że aż przysnął w autobusie w drodze powrotnej :) Ale przyjechał do Elternhaus, zjadł 3 jajka i odżył :) Teraz pora się troszkę spakować, bo jutro wracamy do domu.

Pozdrawiam
Kaśka


Zobaczcie sami, jak Misio dobrze się dziś bawił :)
















Kochani, wielka prośba do Was. Wszystkie komentarze i wszystkie wpisy na blogu czytają Rodzice Michałka. Mamy nadzieję, że także Misio przeczyta kiedyś tego bloga i dowie się jak wiele wspaniałych ludzi na całym świecie walczyło o Jego życie. Proszę, oszczędźmy Rodzicom Michałka tak przykrych wpisów w tym trudnym czasie. Nasze słowa mają wielką moc, mogą być ogromnym wsparciem, ale mogą także ranić...  Każdy ma prawo do swojego zdania, jednak nie pozwólmy na to, by blog Misia stał się miejscem kłótni i przepychanek słownych. Szanujmy siebie nawzajem i pamiętajmy, że wszyscy jesteśmy tu w jednym celu- by ratować naszego dzielnego Żołnierzyka, który poruszył tak wiele ludzkich serc...

Wasze słowa wsparcia mają ogromną moc. Dziękujemy za każde z nich w imieniu Michałka i Jego Rodziców. Dziękujemy za Waszą obecność i wszystkie ciepłe myśli kierowane w stronę tej wspaniałej Rodziny...

Trzymajmy jutro kciuki za bezpieczny powrót do domu...


...........................


Wiadomość od Rodziców Michałka dodana o godz. 22.45.

DZIĘKI SERDECZNE ZA WSZYSTKO co robicie dla nas a w szczególności dla MISIA. On już zasnął po dzisiejszych przeżyciach a my pomału się pakujemy. Jutro jeszcze ostatnia rozmowa z profesorem i trzymajcie kciuki i MÓDLCIE SIĘ ZA MISIA razem z nami KOCHANI JESTEŚCIE następny wpis już z Polski.

 
Tata Michałka pisze:

"WITAJCIE DROGIE ANIOŁY - byliśmy w krainie fantazji, MISIO był zachwycony i po prostu wniebowzięty, zachowywał się jakby nie miał wczoraj punkcji i nie był chory - to dla niego była wspaniała przygoda. No i my byliśmy zadowoleni że MISIO tak się dobrze bawi bo napewno zapomniał o wszystkim i był zajety zabawą i zachwycony tym co widział a zdięcia to Kasia wyśle bo ja jeszcze nie doszłem tak daleko z laptopem muszę się trochę podszkolić - tata MISIA"

wtorek, 2 sierpnia 2011

Kochani,

jestem po "rozmowie" z rodzicami Michałka. Dzisiejsze badanie przebiegło bez problemów. Pobrano próbki szpiku pod znieczuleniem. Wynik badania będzie jutro.  Michałek po narkozie przespał się godzinkę i zaraz potem chciał iść na huśtawki i na plac zabaw... Niesamowity jest ten chlopak.... Ważne, że badania krwi są ciut lepsze. Płytki rosną, hemoglobina też :) Być może nie będzie potrzeby podawania płytek krwi we czwartek...

Jutro planowany od kilku dni lunapark "Kraina Fantazji" - na pewno będą fotki. Są obiecane :) Michaś nie może się tego doczekać. Rodzice pytali profesora czy mogą pójść z synkiem do tego wesołego miasteczka i profesor nie widzi żadnych przeciwwskazań. Fajnie, że pobyt w Kolonii zakończą tak miłym dla chłopca wypadem. Ciekawe jak będzie ze spaniem, bo chyba z wrażenia Misiu dziś nie zaśnie.

Na czwartek na 9-tą rano umówiona jest ostatnia rozmowa z panem profesorem Bertholdem.

Zauważcie jak bardzo podrósł stan konta w Fundacji z Uśmiechem :) Mamy ponad 110 tys. złotych. Dziękuję serdecznie wspaniałym Paniom za to, że tak szybko i skrupulatnie wszystko księgują na subkoncie Misia. Panie, które tam pracują to prawdziwe profesjonalistki. Każdy problem starają się rozwiązać dla dobra dziecka, nigdy nie ma "nie" bo "nie", dzwonią jak tylko coś się dzieje... Widzę, że każdy z podopiecznych jest Im naprawdę bliski. Interesują się, pytają... DZIĘKUJĘ ZA TO :)

poniedziałek, 1 sierpnia 2011

Kochani,

mama Michałka pisze:

"Wracamy do Polski, gdzie będziemy kontynuować leczenie schematem rozpoczętym tutaj w Kolonii opracowanym przez prof. Bertholda. Powrót do domu ma zapewnić Misiowi komfort psychiczny z dala od kliniki z rodziną, w miejscach które lubi. Jeżeli jego stan się nie zmieni, wracamy do Kolonii na kolejne etap badań i leczenie, które opracuje prof. Berthold. Dziękujemy za pomoc, którą niesiecie Misiowi. Fundusze zbierane teraz na pewno przydadzą się później."

Taka gorąca dyskusja rozgorzała w komentarzach do poprzedniego postu, że już śpieszę z wyjaśnieniami. Jednocześnie dziękuję Wam za nią, bo znaczy to, że Michaś jest nam wszystkim bardzo bliski i szukamy ratunku gdzie tylko możliwe...

Dzisiaj na 15.40 rodzice Misia byli poproszeni a rozmowę do profesora Bertholda. Oczywiście, poszli z notesem, w którym zapisują wszystko co napisane jest tutaj w komentarzach i wiadomościach e-mail po to, by dopytać i niczego nie zapomnieć. Pytają o wszystkie metody leczenia, podają adresy klinik, które podajecie... wszystko jest dokładnie analizowane.

Profesor będzie kontaktował się osobiście z lekarzami w DSK Lublin po wykonaniu i odczytaniu kompletu badań. Jeszcze jutro będzie wykonywana punkcja szpiku kostnego. Badanie to będzie wykonywane pod znieczuleniem. Wykonane będą też standardowe badanie krwi (markery nowotworowe, poziom płytek itp..

Słowa prof. Bertholda o tym, żeby ograniczyć do minimum kontakt z lekarzami, klinikami znaczą tylko tyle, żeby podawać Michałkowi chemię na oddziale dziennym, żeby nie pozostawiać go na oddziale na cały tydzień. Oczywiste jest, że kontakt z lekarzem prowadzącym będzie konieczny przez cały czas, ale po to, by Michaś jak najdłużej pozostał w tak dobrym stanie psychicznym jak teraz ważne, żeby miał jak najmniej stresu, żeby przebywał wśród ludzi, których kocha najbardziej na swiecie, żeby robił rzeczy, o których cały czas marzył, żeby był szczęśliwy maksymalnie... tak jak to tylko możliwe...
Wiecie, że psychika w leczeniu nowotworów ma ogromne znaczenie i tak jest też w tym przypadku...

We środę rodzice chcą zabrać Michałka do wielkiego lunaparku, który znajduje się w Kolonii wlaśnie. Mam nadzieję, że wyniki badań pozwolą na to. Byłaby to dla Misia wielka atrakcja.
To tutaj:
http://www.phantasialand.de/de/home

Nie szukamy już kierowcy!!!
Pan Mirek,  który zawiózł państwo Romaniuk do Kolonii pojedzie po Nich we czwartek. W piątek będą w domu. Dziękujemy z całego serca, panie Mirku!!!!

Nieustannie będę dziękowała wszystkim, którzy w jakikolwiek sposób są teraz z Misiem i Jego rodzicami i rodzeństwem. Decyzje, jakie teraz podejmują rodzice to naprawdę, najtrudniejsze decyzje jakie mogą podejmować rodzice... Ktoś powiedział Im dzisiaj, że  decyzja jaką podjęli świadczy o tym, że nie są egoistami, że podjęli najlepszą z możliwych dla Michałka... Dziękuję wszystkim, którzy są z Nimi w modlitwie, myślą, dobrym słowem... Jesteście kochani...




Aukcje allegro dla Misia


Zapraszamy na kolejne aukcje allegro, z których dochód w całości zostanie przeznaczony na leczenie Michałka.

Aktualne aukcje:

  1. Dinozaur Fisher Price - zabawka dla maluszka
  2. Laptop Kiddieland - zabawka
  3. Monika Rakusa "39,9" - powieść
  4. Adrian Mole - 2 książki
  5. Jerzy Stegner "Żydówka Noemi"- książka
  6. Półbuty dla chłopca Re-Kids (26)

Dziękujemy Pani Oli za wystawienie przedmiotów na aukcje!


Kolejne aukcje dla Misia:
  1. Spodnie przeciwdeszczowe
  2. Spodnie moro
  3. Spodnie dresy polarowe
  4. Kurteczka sztruksowa
  5. Bluza dresowa
  6. Bluza dresowa kurteczka
  7. Sweterek
  8. Sweterek
  9. Kolczyki
  10. Komplet naszyjnik i bransoletka
  11. Komplet bransoletka i kolczyki
  12. Komplet z lawy wulkanicznej
  13. Naszyjnik z agatu
  14. Naszyjnik z jaspisu
  15. Turkusowa bransoletka
  16. Malachit bransoletka
Serdecznie dziękujemy za wystawione aukcje!

Zachęcamy do licytacji :)