piątek, 24 czerwca 2011


Kochani, gorąca prośba do wszystkich - rozpowszechniajcie ten apel z prośba o pomoc dla naszego Wojownika... Jest nas wiele, jesli każdy z nas pokaże go choć kilku osobom utworzy się piękny łańcuch złożony z WIELKICH SERC - być może trafi on do osób, które nie będą obojętne na krzywdę i cierpienie Misia i nie przejdą wobec tego obojętnie... To ważne żeby, tak jak pisałam wcześniej, jak najwięcej ludzi dowiedziało się o zbiórce i żeby jak najwięcej ludzi wpłaciło choć po złotówce, choć po 10 zł... Wiem, że damy radę... Jak tylko bedzie potrzebna kwota umawiamy sie na wizytę w Kolonii... Trzeba kliknąć na apel i potem jeszcze raz i otworzy sie on w pełnym rozmiarze...

Stan konta będę znała w poniedziałek ponieważ ze względu na wczorajsze święto i dzień wolny od pracy nie było sesji w bankach...

Mama Michałka dzwoniła dziś do pani profesor do CZD i pani zaprosiła Ją z Michałkiem i z kompletem badań do siebie we czwartek. Przedtem jednak, w poniedziałek wizyta w Lublinie i kontrolne badania...
Michaś czuje się dobrze - jest wesoły, pogodny - od kilku dni bez zmian:)

Dziękujemy panu Pawłowi Rogalińskiemu za umieszczenie apelu Michałka na swojej stronie: http://www.rogalinski.com.pl/

Powstał również blog Michałka w języku  hiszpańskim: http://ayudar-a-miguel.blogspot.com/  Dziękujemy pani Monice za przetłumaczenie apelu.

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Tak siedze i mysle, co mozna zrobic by zorganizowac jak najwiecej pieniedzy na leczenie Misia. No i przyszlo mi do glowy, ze mozna zorganizowac aukcje charytatywne na allegro. Tego typu aukcje juz istnieja i przynosza dochod.


Misiu, zobaczysz - uzbieramy dla Ciebie cala gore pieniedzy! Bedziesz zdrowy!

Anonimowy pisze...

Pewnie że uzbieramy! Jest nas tylu, że szybko stan konta urośnie :)
A TY Misiu pakuj się powolutku :)

Anonimowy pisze...

Przeslane, Kopenhaga trzyma kciuki za leczenie :)