niedziela, 26 czerwca 2011

Kochani,

mam wspaniała wiadomość - znalazła się osoba, która pojedzie z państwem Romaniuk do Kolonii - odwołujemy więc nasz pilny apel... Wczoraj ogłosiliśmy nasz apel a już dziś był ogromny odzew wśród wolontariuszy - DZIĘKUJEMY ŚLICZNIE WSZYSTKIM!!!
Wiemy, że zawsze mozna na Was liczyć, jesteście Prawdziwymi Przyjaciółmi o pięknych duszach... To bardzo buduje, dodaje nam skrzydeł... Wiemy, że razem możemy zrobić wszystko...

Michaś jedzie jutro do Lublina na badania kontrolne. Trzymajmy kciuki z całych sił, módlmy się o ich pomyślność... I slijmy pozytywne fluidy w stronę Lublina...

Jeszcze jedna WIELKA prośba do Was, kochane Anioły - kilka postów niżej jest apel, taki z karteczkami do wyrywania, na których jest numer konta fundacji i adres naszego bloga - są wakacje, okres licznych imprez kulturalnych i rozrywkowych... Proszę, zapytajcie organizatora czy nie moglibyście powiesić tego apelu gdzies w widocznym miejscu... Może własnie tam znajdzie się ten KTOŚ, komu Nasz Dzielny Żołnierzyk zapadnie głęboko w serducho...
Może w sklepach, biurach, urzędach w Waszych miejscowościach...
Pamiętajmy, że jeśli Kolonia zgodzi się leczyć Michałka będziemy potrzebowali ogromnych pieniędzy... Wiem, że z Waszą pomocą damy radę - przecież nie raz już dawaliśmy radę :)

Przypominam, że za zgodą Fundacji Michałka udostępniam swojego PayPala - jesli ktoś chciałby przesłać Michałkowi za pośrednictwem tego banku pieniądze wpłacę je na konto Fundacji jako wpłatę od konkretnej osoby...

Jutro podam też aktualny stan konta - moim marzeniem jest aby pani powiedziała mi, że mamy całą potrzebną nam sumę... Musimy mieć 10 tys. euro na badania oraz 3.600 zł. na przejazd w obie strony i pobyt rodziców na miejscu. Wykonamy szacunkowy kosztorys dla Fundacji z Uśmiechem i przedstawimy go również tutaj do wglądu dla wszystkich darczyńców.

12 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Wszystko idzie tak jak trzeba,teraz to aby pieniążki były i w drogę ku lepszej przyszłości.Z jednych z moich wypowiedzi właśnie pisałam o takich akcjach,co Pani pisze,ale to oprócz plakatów proponuje rozmowę z organizatorami takich festynów,meczów,żeby Oni zbierali pieniążki dla Michałka.Proponuje zaangażować księży w zbiórkę pieniędzy.Takie niedzielne tace to też jest dobry pomysł.Burmistrzowie miast i gmin również służą pomocą,warto spróbować.

Anonimowy pisze...

Wreszcie zaczął się łańcuch dobrych wiadomości :) Michałku masz tylu aniołów wokół siebie, że uda nam się pokonać wszelkie przeciwności.
Buziaki Kochany *)

Anonimowy pisze...

Choroba Michałka wyzwala tyle dobra, że to MUSI się tylko dobrze skończyć! Czy trzeba aż takiego nieszczęścia, aby ludzka dobroć wrażliwosć,bezinteresowność, empatia i - po prostu- miłość do drugiego człowieka- miała jakąś siłę przebicia we współczesnym świecie?

Anonimowy pisze...

Niestety burmistrzowie miast i gmin nie mają uprawnień do pomocy osobom fizycznym. W miejskich finansach nie ma środków przeznaczonych na indywidualną pomoc. Co do księży to nie spotkałem się udzieleniem pomocy finansowej przez tych ludzi. Jedyne co oferują to modlitwa. W każdej klinice w Niemczech są osoby odpowiedzialne za kontakty z opiekunami pacjentów w tym za tłumaczenia. Dzieci z Polski w tych klinikach jest mnóstwo także tłumaczenie z polskiego nie będzie stanowiło problemu. Życzę powodzenia.

Anonimowy pisze...

to nie chodzi aby księża dawali ze swojej kieszeni,chociaż mogliby ,ale tacę ,nie muszą przeznaczyć na potrzeby kościoła,a dla dziecka,Jemu bardziej pieniądze są potrzebne,warto spróbować,a tym samym nikt nie mówi aby zbierali cały miesiąc,a tylko jeden dzień,jedna niedziela dla Michałka

Anonimowy pisze...

Skarbie, wracaj szybko do zdrowia. Z całego serca Ci tego życzę. Pomogłam, jak mogłam. Czekam na dobre wieści. Serdecznie Was pozdrawiam i kibicuję.
Monika

Anonimowy pisze...

Dzisiaj mi odpisała Fundacja TVN NIE JESTEŚ SAM.Niestety nie finansują leczenia zagranica .


Szanowni Państwo!

Zarząd Fundacji TVN "nie jesteś sam" w odpowiedzi na Państwa apel z przykrością informuje, że nie udziela pomocy w zakresie finansowania i współfinansowania operacji oraz leczenia i terapii zagranicznych.
W chwili obecnej Fundacja TVN może rozpatrywać wnioski dotyczące dofinansowania do zakupu leków w aptece oraz sprzętu rehabilitacyjnego (na terenie Polski).

Z poważaniem,
Zarząd Fundacji TVN "nie jesteś sam"
Szukam dalej.Beata.

Anonimowy pisze...

Ja też do nich pisałam,no szkoda,że nie ma dotacji do leczenia dla dzieci,którym Polska,kochana ojczyzna nie może pomóc.Pisałam również do Pana Prezydenta,ale On nawet nie raczył odpisać.Uważam,że jest to chory system w tej Polsce,bo jeżeli nie ma ratunku w kraju ,a przykładem jest Michał i oczywiście wiele INNYCH DZIECI,to POWINNO BYĆ DOFINANSOWANIE DO LECZENIA PO ZA GRANICAMI NASZEGO KOCHANEGO KRAJU.No,ale po katastrofie w Smoleńsku rodziny dostały PIENIĄDZE,od państwa,a ciekawe jakby postąpił RZĄD,jakby to był zwykły pasażerski samolot??????????????Przykre jest to wszystko,ręce opadają .

Anonimowy pisze...

Ja skierowałam prośbę o zamieszczenie apelu o pomoc dla Michasia w lokalnej gazecie iławskiej, ale odpowiedzieli, że artykuł o osobie spoza regionu nie da takiego rezultatu, jaki byłby w przypadku osoby z Iławy lub okolic. Polecili się na wypadek, gdyby zachorował np. ktoś z mojej rodziny. Według mnie wszystko to jest po prostu ŚMIESZNE. Ale pozostaję niezniechęcona i będę działać dalej!!! Michałku nie daj się!!! Liczę na to, że pieniążki się uzbierają, a fachowa wiedza niemieckich lekarzy na pewno pomoże Ci wrócić do zdrowia. Pozdrowionka znad Jezioraka:)

Michaelina pisze...

Na Facebooku trzeba dołączyć linki do swoich profili, jeżeli ktoś posiada takowy..zrobiłam to u siebie i mam nadzieję,że spora grupa znajomych udostępni to dalej.Na blogach także można umieścić apel na pierwszej stronie na widocznym miejscu..pozdrawiam Kochanego Michałka i wierzę, ze uda się zebrać potrzebną kwotę.A co z Fundacją w Polsacie?

Michaelina pisze...

Jest tyle wejść na tym blogu...pomóżmy!

Anonimowy pisze...

Z Fundacjami niestety jest tak, że oficjalnie nie mogą finansować leczenia za granicą. Moja koleżanka ma niepełnosprawną córeczkę z bardzo rzadką wadą układu kostnego i też rodzice zbierają pieniądze na jej leczenie w USA. Wiem, że mają z tym ogromny problem, ze zorganizowaniem różnego rodzaju akcji gdyż nasze polskie prawo a dokładnie ustawa o zbiórkach publicznych z 1933 r praktycznie zakazuje finansowania leczenia za granicą z wykorzystaniem środków zgromadzonych poprzez zbiórki publiczne. Jeśli pieniądze uzyskane w ramach zbiórki publicznej maja być użyte poza granicami Polski to potrzebna jest zgoda az 3 ministrów: sprawa wewnetrznych, ministra spraw zagranicznych i ministra finansów publicznych!!! Paranoja. chylę głowę przed tym, kto w takiej sytuacji w jakiej jets Michałek, gdzie liczy się każdy dzień zdobędzie taką zgodę. Dlatego nie dziwię się, że Fundacje nie chcą finansować leczenia za granicą, fundacje formalnie nie mogą opłacić rachunku za leczenie dziecka. Da się to oczywiście wszystko jakoś obejsć bo wiele dzieci wyjezdza na leczenie poza Polskę, ale niestety - prawo polskie tutaj nie ułatwia życia rodzicom cięzko chorych dzieci. Na szczescie jest tyle ludzi o dobrych sercach, tyle ludzi którzy chcą pomóc nie tylko finansowo, ale również wsparciem duchowym i modlitwą. Dziękuje wszystkim, którzy angażują się w walkę o zdrowie Michałka i innych chorych i potrzebujacych dzieci, którzy pomagają.
Jesteście fantastyczni, przywracacie mi wiarę w ludzi, pokazujecie, że są inne ważniejsze wartosci w zyciu niż ciągła bieganina za pieniędzmi i innymi nic nie wartymi rzeczami, że byc może zrezygnowaliście z czegoś aby wspomóc finansowo Michałka. A Pan, który zadeklarował 5 tyś euro na leczenie Michałka ma naprawdę wielkie serce, tak samo jak każdy z was kto pomaga Michałkowi.