środa, 22 czerwca 2011

Michał jeszcze dziś dostał w szpitalu płytki krwi i po południu pojechał do domu... W poniedziałek mają zgłosić się do kliniki celem badań (chodzi m.in. o płytki krwi).  Odpoczywaj teraz, Skarbie w domku i ładuj akumulatorki - przed Tobą długa droga... Pomożemy Ci ją pokonać, ale musisz być silny...

Ukazał się dziś na TVP Lublin w programie Zbliżenia przepiękny, wzruszający reportaż o naszym Michałku... Dziękuję panu Pawłowi za wielkie wrażliwe na krzywdę tych najbiedniejszych serducho...Nie będę nic pisać - zobaczcie sami:

http://www.tvp.pl/lublin/reportaze/zdarzenia-magazyn-reporterow/wideo/22-czerwca-2011/4738021

Odezwała się też klinika z Bonn, która poprosiła nas o dodatkowe informacje...

Serdecznie dziękuję pani profesor Barbarze Billewicz z gliwickiej kliniki za cenne rady i kontakt...

Jeszcze raz pięknie dziękuję paniom z Fundacji z Uśmiechem za zaangażowanie i dobre, ciepłe slowa...

I Wam, kochani Darczyńcy - chylę czoła każdemu kto w jakikolwiek sposób pomaga Misiowi - czy to wpłacając pieniądze, czy pisząc komentarze, czy samą obecnością... Jesteście bardzo ważni i bez Was nie byłoby nic... DZIĘKUJĘ ZA WASZE WIELKIE SERCA!!!

10 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Spróbujcie napisać jeszcze do Rzymu. Nie pamiętam nazwy kliniki, ale podobno mają jakieś nowe metody na neuroblastomę.

Misiu trzymaj sie! Rodzice jesteście wspaniali -wszystko się uda!!

Jest pani Dorotko wspaniała. Dziękujemy za tę walkę o naszego wspaniałego rycerzyka.

Anonimowy pisze...

A co z chemią TVD??? Jakie Misio miał chemię, jaki protokół leczenia????

Co z odpowiedzię od polskich klinik???

Anonimowy pisze...

A my dziękujemy Tobie Dorotko, ze nas zmobilizowałaś do walki o Misia. Razem ją wygramy!
Misiu taki dzielny....

Anonimowy pisze...

a kiedy ten reportaż będzie na YouTube,może w Polsce można go obejrzeć ,ale nie za granicą,pozdrawiam

Dorota pisze...

Chemię TVD Michał dostawał ostatnio w Lublinie...
Jeśli chodzi o polskie kliniki odpowiedział pan prof. z Bydgoszczy i pani prof. z Gliwic - obu bardzo dziękuję za ciepłe słowa i rady... Mimo moich telefonów nikt poza tym nie dał znaku, niestety...
Jutro będzie mama Misia dzwonić do pani prof. do CZD - tam pokierowała nas pani prof. z Gliwic właśnie, która sama wysłała tam dokumenty, kiedy prosiłam o konsultację... Bardzo Jej za to dziękuję.
Cieszę się, że udało mi się zmobilizować Was d walki o Michałka, ale proszę, nie dziękujcie mi... Każdy z Was zrobiłby to samo na moim miejscu...
Jeśli chodzi o You Tube - nie wiem... nie umiem tego robić... cały czas szukam kogoś... jak tylko mi się uda dam znać, wiem jak bardzo czekacie...
Jeśli chodzi o klinikę we Włoszech wysłałam dokumenty do kliniki Gemelli... nie mam, niestety żadnej odpowiedzi od nich.

Anonimowy pisze...

Pani Dorotko,właśnie dobrze ludzie piszą,że dziękują Pani,może każdy by tak zrobił jak Pani,ale jest ta różnica ,że pani To robi,a to jest różnica,bo ogólnie mało jest osób o dobrych,szczerych sercach.Takich ludzi trzeba jak najwięcej,aby tacy mali ,bezbronni jak Michałek wiedzieli,że mają szansę na nowe życie,które muszą dostać.Michałkowi musi się udać.Myślę,że w Kolonii Michałka postawią na nogi,że wszystko wróci do normy,że w koncu wróci normalne dzieciństwo,z całego serca tego życzę Michałkowi.A wszyscy którzy chcą pomóc,proszę chociaż 1 zł.,a ona na pewno uratuje Michałka,bo jak w przysłowiu ziarnko do ziarnka ,a będzie miarka.

Anonimowy pisze...

prosimy o przerzucenie reportażu na you tube

Anonimowy pisze...

Kochani w Bonn jest Polska misja Katolicka oraz Msze Sw.niedzielne po polsku jesli jeszcze nikt nie probowal kontaktu to ja sprobuje czy to jest jakis pomysl? Irena.

Anonimowy pisze...

To prawda,pieniądze szczęścia nie dają,ale ratują życie,piękne,a zarazem mądre słowa.Ja osobiście bardzo przeżywam chorobę Michałka,nie znam dziecka,widziałam Go tylko ze zdjęć.Pierwszy raz jak zobaczyłam Misia,to od razu wszedł do mojego serducha,ja Go traktuje jakby On był moim synkiem.Ciężko mi pisać o tym wszystkim.Na tyle ile mogę pomagam,wysłałam prośby o pomoc do firm i nie tylko,a moje marzenie to niech Michałek wyzdrowieje,a jego kochana buzka niech zawsze będzie radosna,a szczęście niech Go już nigdy nie opuszcza,niech ten koszmar lat dziecinnych raz na zawsze .odejdzie.

Dorota pisze...

Pani Irenko, bardzo proszę - niech Pani skontaktuje się z tą Misją. To świetny pomysł - Polacy za granicą mają wielkie serca dla chorych dzieci tu, w kraju...