poniedziałek, 4 lipca 2011

Wyjechali...

Dziś około 18.30 Misiu z rodzicami wyjechał do Kolonii

Dzwoniłam przed chwilą - są w okolicy Katowic... Jeszcze długa droga przed nimi...

Michałek był dzisiaj w klinice w Lublinie na badaniach kontrolnych... dostał płytki krwi, bo ich poziom troszkę spadł... wszyscy bardzo serdecznie Ich pożegnali i życzyli szczęścia i powodzenia. Z całego serca dziękujemy lekarzom prowadzącym Misia przez całe okres Jego choroby...

Teraz, kochani módlmy się, trzymajmy kciuki za to, żeby prof. Berthold zdecydował się leczyć Michałka. To w tej chwili jest najważniejsze... Pamiętajmy, że jeśli taka zgoda będzie nie zrobimy nic bez pieniędzy na koncie... Dlatego proszę już dziś - nie przestajmy apelować o pomoc finansową, bo jesli będzie zgoda na leczenie za co wszyscy trzymamy kciuki będziemy bardzo szybko potrzebowali przeogromnych pieniędzy...

Dziękuję jednocześnie każdemu z Michałkowych Aniołów, którzy wpłatą, modlitwą, dobrym słowem sprawili, że możliwy był dzisiejszy wyjazd. To dzięki Wam w tak krótkim czasie udało nam się zebrać niewiarygodnie wielką kwotę pieniędzy... Jesteście niesamowici za co z całego serca DZIĘKUJĘ!!!

8 komentarzy:

Anonimowy pisze...

NIECH ICH BÓG NIE OPUSZCZA.

Anonimowy pisze...

Kochani szerokiej i szczęśliwej drogi. Jesteśmy z Wami i MOCNO TRZYMAMY KCIUKI.UDA SIĘ!

Michaelina pisze...

Pieniążków dla Misia na pewno nie zabraknie..wierzę w to głęboko jak również,że Michałek wyzdrowieje:)..ale do dzieła dobrzy ludzie!!

Anonimowy pisze...

jestem z wami

Anonimowy pisze...

Michałku,damy radę ,tylko gdzie nas kiedy na weselu pomieścisz,bo my wszyscy to jak WIELKA RODZINA.Trzymaj się Słoneczko.

Anonimowy pisze...

Będę się modliła o zdrowie waszego żołnierzyka:)

Anonimowy pisze...

Misiek,wszyscy trzymamy kciuki,serdecznie o Was myslimy i czekamy na dobre wieści,bo innych byc nie może,ściskamy mocno :)

Modlitwa Wstawiennicza pisze...

Modli się za Was około 100 osób.
Trzymajcie się!