piątek, 9 września 2011

Kochani,

przepraszam, że pisze co kilka dni, ale u Misia właściwie nic się dzieje - chłopczyk czuje się dobrze, ma apetyt, humor. Dzisiaj troszke marudził ale było to spowodowane brzydką  pogodą za oknem - Michał uwielbia bawic się na dworze. Z tego wzgledu, ze w poniedziałek rozpoczyna trzeci blok chemii nie może pozwolic sobie nawet na najmniejsze przeziębienie - musi byc silny żeby szybko poradzic sobie ze skutkami ubocznymi chemioterapii. Mama dba o to, żeby nic wstrętnego nie przyplątało się do Michałka.

Po tej, trzeciej serii chemioterapii bedziemy na półmetku...

Dzięki pewnemu Panu, wspaniałemu Czlowiekowi Michałek pije soczek noni, co bardzo dobrze wpływa na wzmocnienie Jego odporności. Dziękuję, panie Marku :)

Dziękuję również panu Marcinowi za opłacenie abonamentu za internet dla państwa Romaniuk. Dzięki temu bez problemu rodzice Misia beda mogli na bieżąco informowac nas co u nich. 

To wielkie co robicie, kochani :) Dzięki takim Ludziom jak Wy rosna nam skrzydła i w dwójnasób chce się pomagać :) Świadomość, że rodzice nie są sami, że mają wokół tylu Przyjaciół pomaga bardzo przetrwać te trudne chwile. DZIĘKUJEMY :)))

2 komentarze:

gdynianka pisze...

Miśku, kochany, zdrowiej, abyś mógł jeszcze przez wiele lat bawić się....
Niech Bóg będzie z Tobą....

Michaelina pisze...

Dziękujemy za tak dobre wiadomości.Będzie dobrze!!wierzymy i trzymamy kciuki!Uściski dla Michałka, jego rodziców i rodzeństwa, oraz wszystkich ludzi dobrej woli, którzy niosą pomoc temu uroczemu chłopczykowi:)))