Michałkowi dzień upłynął dość smutno. Przed południem dużo leżał, bo jak tylko wstał bolalo go oczko i glowa... Rano zjadł kilka łyżek kaszy mannej... Potem wstał w porze obiadu i zazyczył sobie owocowej zupki. Mamusia ugtowała zupkę ale Misiu nie mógł jej jeść, bo strasznie boli Go w buzi... Duzo leżal, odpoczywał, drzemał... Wieczorem znowu wstał, pobawił się swoim komputerem... znowu zjadł trszkę kaszki... Okolo 22 -iej kazał wyłączyc telewizor i poszedł spać...
Misiu jest bardzo rozdrażniony, bardzo nerwowy, nie wie do końca co się z nim dzieje, skąd to chore oczko - objawia się to wlasnie takim podenerwowaniem i pretensjami do całego swiata... Nie chce żeby Go ktokolwiek odwiedzał, żeby ktokolwiek na Niego patrzał... nawet rodzeństwo nie może się za bardzo zblizać, bo Misiu jest niezadowolony... Cały czas bardzo go boli - Michaś mówi, że nie pomagają nawet bonusy MF, że to nic nie daje... Jutro będą z wizytą z hospicjum i na pewno cos zaradzą na to, żeby nie bolalo... to w tej chwili najwazniejsze...
Kochani, pisząc komentarze proszę miejsce na uwadze, że wchodzi tu nie tylko mamusia i tatus Michałka - czytają to również Julka i Łukasz... Wiem, że każdy z nas chce dobrze, że każdy chce pomóc, że każdy z nas jest inny i róznie reagujemy i odreagowujemy na to co się dzieje... Proszę, bardzo proszę zanim wpiszecie coś pomyślcie czy Wasz wpis nie zrani kogoś z bliskich... Nie chcemy usuwać żadnych wpisów, bo wszyscy tworzymy jedną wspólną Misiową Rodzinę i odczuwamy potrzebę bycia razem pisząc słowa wsparcia, otuchy dla rodziców czy rodzeństwa. Dziękuję Wam za to serdecznie. Jesteście kochani...
Dobrej, spokojnej nocy...
15 komentarzy:
Misiu szczescie nasze jak Ci pomoc,jak?????:-( trzymajcie sie dzielnie
kochani bedzie dobrze jestescie bardzo silni a milosc przezwyciezy wszystko nawet najgorsza chorobe caluski dla naszego bochatera xxx
Śpij spokojnie, Maleńki, dobrej nocki! Dużo ciepłych myśli płynie do Ciebie, Twoich Rodziców, Braciszka, Siostrzyczki...Trzymajcie się w tych trudnych dniach, niech Pan Wam błogosławi
Magda z Warszawy
Nie czytałem całego bloga, więc nie wiem dokładnie skąd to chore oczko, jedynie się domyślam. Strasznie mi Cię żal Mały. Masz takie piękne, mądre spojrzenie. "Dopoki chory oddycha, jest nadzieja", tak ktoś powiedział. Może to głupie, ale warto wierzyć do samego końca.
Serduszko Kochane tak mi przykro,ze musisz przez to przechodzic a My dorosli nie jestesmy w stanie Ci pomoc Skarbie Malutki.moj synek za 10 dni skonczy 6 lat jest w Twoim wieku patrze na Niego i mysle o Tobie i TWOIM bolu i cierpieniu.Serce mi sie rozrywa.Spij spokojnie Babelku kochany moze jutro rano bedziesz czul sie lepiej.zdaje sobie sprawe jak jestes tym wszystkim zmeczony i jak przezywasz to co sie teraz w Tobie dzieje Serduszko.Buziaki przesylam w Brukseli.Kasia
Misiu, masz wspaniałych ludzi dookoła siebie, Twoi Najbliżsi są z Tobą na co dzień - my możemy tylko myślą wspierać i Ciebie i Twoich ukochanych w rodzinie. Michałku, serdeczność Twoich bliskich jest najcenniejszym czymś (co to jest czymś ?) co, oprócz modlitw i pozdrowień innych ludzi może dać Tobie siłę.
Serdecznie pozdrawiam Misia i całą jego Rodzinę.
:*
KOCHANE Słoneczko!!! Ma takie cudowne oczka... zresztą rodzeństwo też przepiękne!!! Przykre co Pani pisze, że Mis nie wie co się dzieje, że się buntuje... Bo co możecie mu powiedzieć :,-( Mamusiu Michałka, cierpimy razem z Panią, razem z całą rodziną... Choć nie można porównać tego z Pani cierpieniem... Niech miłość pozostałych dzieciaczków wynagrodzi Pani to cierpienie, a Michaś... jest i będzie kimś wyjątkowym w Pani serduszku... Niech te paskudy wreszcie zdechną w jego malutkim ciałku!!! W każdej chorobie zdarzają się cuda, ja czekam na cud u Michałka...
Michałku....sercem, myślami i modlitwą jestem z Tobą....
Michasiu dobrego dnia Ci życzę.oby był bez bólu...pozdrawiam i pamiętam w modlitwie o Tobie i Twoich Bliskich.
Michałku- jak żyje nie widziałam tak dzielnego dziecka. Spokojnego dnia dla całej rodziny
M.
Boże ,błagam niech Go nie boli,niech nic nie czuje,zlituj sie Panie nad Tym dzieciatkiem...okaz Mu swoje Miłosierdzie,przeciez widzisz jak bardzo cierpi,Boze dziecko nie moze tak cierpiec,zrób cos....Kochani rodzice i rodzenstwo Michasia,jestem z Wami calym sercem,spokojnego dnia bez bolu....
Wredne jest to życie na ziemi,Boże jak Ty możesz na takie coś pozwolić....Kochane Najdroższe Serduszko na pewno Pani Doktor coś zaradzi dzisiaj.Jezu zrób coś odbierz Mu lęk,strach i ból.Kochani Rodzice siły i jeszcze raz siły ,nie ma słów aby ukoić Wasze cierpienie.
Kochany Misiu, kochani rodzice i rodzeństwo....życzę Wam dużo siły, wytrwałości...wiem bezradność jest straszna kiedy cierpi najbliższa osoba a my nic nie możemy zrobić... ( znam to z własnego doświadczenia :((( )....Módlmy się teraz wszyscy o spokój oby Bóg miłosierny nie pozwolił Misiowi więcej cierpień......tak mi strasznie żle na sercu... stałam się częścią Waszej rodziny kilka miesięcy temu...Trzymajcie się ciepło...I pamietajcie Bóg Was wybrał, bo wiedział ze to zniesiecie......
Kochany Michałku spij słodko Malenki i kolorowych snów. Obys jutro poczuł sie choc troszke lepiej
Lidka
Przeczytalam gdzies komentarz ze Michalek nie chce aby jego tatus chodzil do pracy,aby czas sedzal w domku..obecnosc Taty w tym ciezkim dla rodziny okresie jest bardzo wazna,jest bezcenna...nie chcialabym nikogo urazic,szczegolnie rodzicow Misia,ale mam taka skromna propozycje,dla nas wszystkich...czy kazdy z nas moglby wyslac dla Rodziny Misia jakakolwiek kwote pieniazkow,kazdy w miare swoich mozliwosci...na potrzeby dla Michasia,dla nich wszystkich,niech Tato I Mama spedzaja z Michasiem jak najwiecej czasu,niech nie martwia sie ze jutro moze zabraknac na chleb...to taka moja mala prosba,ja juz wyslalam...Sercem jestem z Michasiem i cala Rodzina...
Prześlij komentarz