poniedziałek, 5 marca 2012

Witajcie Kochani, u nas nic ciekawego... Niedziela mineła pod znakiem rozmyślań i wspomnień oraz tęsknoty i bólu, bo jakoś nikt nie przyszedł i my nie mieliśmy ochoty nigdzie iść. Tylko ja czułem potrzebę i poszłem na piechotę na cmentarz do MISIA, bo w sobotę byliśmy wszyscy i przypominało mi się jak MISIO odszedł i jak go myliśmy i ubieraliśmy z Iwonką, bo my sami go ubieraliśmy w ostatnie ubranko to czułem jak ciepło z MISIA uchodziło, z minuty na minutę robił się zimny, tylko miejsca gdzie to cholerstwo siedziało były najdłużej ciepłe... Wczoraj mi się wszystko przypomniało i to boli i jest ogromna tęsknota, pustka w sercu i w domu, że czasami przeraża i jak byłem sam na cmentarzu to mogłem sam z MISIEM porozmawiać i trochę popłakać, bo jak mama Szymona G mówiła, że myślami była jak on się ożenił i była babcią... to piękne marzenia, ale życie jest okrutne a ja tylko chciałem aby MISIO przyjął JEZUSA do swojego niewinnego serduszka to znaczy żeby był u pierwszej komunii, bo to jest najpiękniejszy dzień w życiu dziecka... ale MISIO już jest w domu OJCA czyli BOGA i obcuje ze świętymi i prosi łaski dla nas wszystkich... ale to się stało za wcześnie - tata MIAIA.

17 komentarzy:

Anonimowy pisze...

WITAM PANIE TOMKU TAK BOL WCIAZ JEST I BEDZIE DUZO CZASU TRZEBA ZEBY CHOC TROCHE SIE Z NIM OSWOIC A I TO JEST BARDZO CIEZKIE DOBRZE ZE POTOZMAWIAL PAN Z MISIEM CHOC SERCE PEWNIE LAMALO SIE NA 1000 KAWALKOW TRZEBA MYSLEC ZE TAM JEST MU JUZ DOBRZE I ZE NIE CIERPI NAM TEZ BARDZO GO BRAKUJE DLATEGO WCIAZ TU Z WAMI JESTESMY ZAWSZE MYSLAMI I ZAWSZE Z SERCEM I PROSZE PAMIETAC ZE WYRZUCAJAC NA PAPIER CHOC CZESC SWOJEGO BOLU JEST TROSZCZECZKE LZEJ POZDRAWIAM WAS BARDZO CIEPLUTKO DANUTA

gaja pisze...

Tato Misia..... trafiłam TU do Was jak Misio był już TAM....ale.....TAM to nie znaczy, że tu Go nie ma. Jest... ja czuję, że nadal tu jest. Nie znam słów jakie mogą pomóc, nie znam tego bólu jaki jest Waszym udziałem, ale chciałabym z Wami tu być z Misiem, chciałabym poznać Misia... jaki był, jest i jaki będzie w Waszej i naszej pamięci.
To jak w słowach tego wiersza wyżej.....
Pozdrawiam serdecznie

Anonimowy pisze...

Panie Tomku,potrzeba czasu...dużo czasu żeby choć troche przestało boleć.Jestem pewna,że Misiu bedzie odwiedzał Was w snach.Michałek jest teraz zdrowy i silny...tam u góry.

Anonimowy pisze...

Panie Tomku cięzko znależć słowa , które w jakikolwiek sposób ukoją Wasz ból ale chce Was zapewnić że całym sercem i myślami jesteśmy przy WAS i naszym KOchanym MISIU.Pozdrawiam

WalczymyOżycieSzymka pisze...

tato Misia
Szymek mial tak piekne przyjecie
tylku gosci radosc z nowego rowera na ktorym jezdzil 3 razy-teraz osiada kurz.Tak milo powspominac ten dzien,jeszcze na koniec kiedy byl ksiadz przyjol ostatnia komunie.
Ale jak mowilam zewsze do niego mowilam synus ciekawe ile lat bedziesz mial jak sie ozenisz ,jaka bede miala synowa czy doczekam sie wnukow.I najgorsze nie poznam odpowiedzi a to tez bol.Teraz patrze jak lezy i oddycha ostatnimi sialmi-wiecie jaki to widok i jak to boli ze nie mozemy pomoc choc bardzo by sie chcialo.Ale Szymcio jak odejdzie tam na gorze nie bedzie sam
pozna waszego synka o ktorym zawsze mu mowilam jeszcze za nim zachorowal.
Beda chlopaki grac razem w pilke jezdzic na rowerze...i nic juz nie bedzie bolalo
Trudne to wszystko dla mnie ze trace moje kochane dziecko

Anonimowy pisze...

Ja trafiłam tu tydzien przed odejsciem Misia historie czytalam ze lzami w oczach:(ale dobrze ze ty tato misia ciagle tu cos napiszesz tak trudno uwierzyc ze nie ma tego aniołka:(

maua78 pisze...

...za wcześnie Panie Tomku, o całe życie za wcześnie... :(

Mamo Szymonka, przytulam w modlitwie

/asia/

Anonimowy pisze...

Pamiętam Misiu o Tobie. Myśle o Twojej rodzinie. Tak sobie jeszcze myślę, że tam w Niebie nie jesteś samotny, wreszcie żyjesz bez bólu, pełnią życia wiecznego...tylko tu na Ziemi tęskno i jeszcze długo będzie smutno.Nie złość się na nasz smutek i zadumę Misiu...pomóż nam jakoś iść dalej i żyć dalej.

Z modlitewną pamięcią
M.

Anonimowy pisze...

Mamo Szymka, tato Misia... nie znajduję słów żeby napisać coś sensownego. Łączę się z Wami w bólu i modlitwie.

Anonimowy pisze...

Tak sobie czytam Pana wpisy i tu i u Szymka i myślę,ze chciałabym Panu bardzo podziękować za to,że udowadnia nam Pan,ze można "po ludzku przeżyć to ludzkie życie "
Paradoksalnie Pana żałoba daje nam nadzieję i światełko.Dziękuję
A ciepło rączek Misia na pewno na zawsze z Panem ,Panie Tomku będzie,ból z czasem zmniejszy swój płomień ,lecz ciepło i miłość będą trwać .Wiele jeszcze dobrych,prawdziwych rozmów z Michałkiem przed Panem
Bardzo,bardzo ważne są też teraz rozmowy z Julką i Łukaszem ,Dzieci w takiej sytuacji często skrywają swój ból przed rodzicami ,aby ich ochronić ,nie martwić Skrywany ból jest jeszcze bardziej niebezpieczny
Pozdrawiam od serca całą Wasza rodzinę mama Wańdzi

Anonimowy pisze...

Tak, to zdecydowanie za wcześnie!!!

KATLA pisze...

MISIO JEST SZCZĘŚLIWY,A TO JEST NAJWAŻNIEJSZE DLA WAS JAK I RÓWNIEŻ DLA NAS.Z CZASEM BĘDZIE WAM LŻEJ DRODZY RODZICE,ALE TO TRZEBA CZASU,A BÓL ZOSTANIE JUŻ NA ZAWSZE W WASZYCH SERCACH DOPÓKI BĘDZIECIE PO TEJ STRONIE,JAK KIEDYŚ PRZEKROCZYCIE BRZEG TO Z WASZYCH SERC ZNIKNIE ROZPACZ RAZ NA ZAWSZE.W TEJ CHWILI MUSICIE ŻYĆ,UŚMIECHAĆ SIĘ DO JULCI DO ŁUKASZA,BO ONI SĄ TERAZ NAJWAŻNIEJSI.TO SĄ JESZCZE DZIECI I NA SWÓJ SPOSÓB RÓWNIEŻ PRZEŻYWAJĄ I PEWNIE SĄ NOCE,KIEDY ŁZY IM PŁYNĄŁ DO PODUSZKI,ALE TRZEBA ŻYĆ DALEJ.SERDECZNIE WAS POZDRAWIAMY Z ISLANDII.

Anonimowy pisze...

kochani Misio teraz będzie miał nowego towarzysza zabaw w niebie, bo dziś odszedł od nas Szymuś G, Misio na pewno na Was spogląda z góry i czuwa nad Wami, pozdrawiam

Anonimowy pisze...

Nie wiem, co powiedziec, to straszny bol jaki pewnie czujecie po stracie dziecka... choc wiem, ze jego dusza jest z nami, jest wszedzie, we wszystkim, bo wierze, ze jestsmy tutaj tylko na chwile, a nalezymy do innego swiata, z ktorego przychodzimy tu na ziemie, i do kotrego wracamy po chwilce zycia tu na ziemi. A jednak boli, gdy takie dziecko stad za szybko odchodzi :(.
Sciskam was i mysle o Was cieplo, nie jestescie sami, jesli to moze byc jakas pociecha.
Pozdrawaim goraco.

Administrator pisze...

Kochany Tato i Rodzino Misiaczka jesteśmy z Wami pamiętajcie o tym że macie nas, Nikt nie myśli o Was "nie normalni", bo jest ból i tęsknota za ukochanym Skarbem i to jest zrozumiałe, dziś Misio i mi się śnił Panie Tomku był szczęśliwy i patrzył na mnie swoimi oczkami widać było że jest szczęśliwy, ten bol po stracie zostanie, ale Misio w naszych sercach także zostanie
miłość jest silneijsza niż śmierć.

"Mamo! Kiedy wreszcie mnie zabraknie nie rozpaczaj. Pamiętaj o tym co za chwile przeczytasz.
Nasze serca, moje i twoje stanowią jedność..Biją zawsze i niezmiennie jednym rytmem.
Taktem którego nic nie jest w stanie zakłócić.
A kiedy mnie już nie będzie, a ty będziesz odczuwała tęsknotę Wtedy połóż swoją rękę na piersi i wsłuchaj się w rytm uderzeń swego serca. I wiedz że gdzieś tam, gdziekolwiek się znajdę, z mojej piersi będzie się dało dosłyszeć ten sam odgłos.Ten sam rytm. Rytm naszej nieskończonej i wiecznej miłości. Rytm którego nawet śmierć nie jest w stanie przerwać. Bo nawet ona....nie ma takiej mocy...."

KOCHAMY WAS I MISIA

Anonimowy pisze...

Komunia wcale nie jest najpiękniejszym dniem w życiu dziecka. A Bóg jest zawsze obecny przy dziecku niezależnie od wiary. Bardzo panu i pana rodzinie współczuje. Jednak musicie państwo żyć dalej.

Anonimowy pisze...

Tęsknie Misiu za Tobą, wierze że się tam w niebie ładnie bawisz, masz kolegów i że codzień zerkasz z nieba na ziemie i widzisz swoich rodziców, rodzeństwo, że mówisz do nich...bądź Misiu nasz żołnierzyku

M.