niedziela, 19 czerwca 2011

Dzis odbył się w okolicy, w której mieszkaja p. Romaniuk festyn na rzecz Michałka. Mam nadzieje, że dopisała pogoda, bo rano było pochmurno i deszczowo. Jak tylko bede wiedziała jakie sa efekty dam znać...

Michaś w szpitalu czuje sie dobrze - od wczoraj wlasciwie bez zmian. Humor dopisuje, apetyt również... 

Jutro poniedziałek i mamy nadzieję na odpowiedzi z  klinik, do których pisaliśmy  i od p. profesor Balwierz z Krakowa, i prof. Chybickiej z Wrocławia...

Powtórzę za wpisem w komentarzach: dziękuję księdzu z Rejkjaviku za wspomnienie o naszym Michałku i pomoc dla naszego Żołnierza...

Pamietajcie, proszę o modlitiwe - jutro o 18-tej jesteśmy razem z Michałkiem duchowo...

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

Jak widać wszystko idzie do przodu,super oby tak dalej

Anonimowy pisze...

Misiu jesteśmy z Tobą cały czas a dzisiaj o 18-tej szczególnie. NASZ BOHATERZE!!! :)

Anonimowy pisze...

Misiu, na pewno znajdzie się klinika, do której bedziesz mógł pojechac po zdrówko... modle się za Ciebie, skarbie każdego dnia... Anka

Anonimowy pisze...

Wpłacajmy pieniążki, bo jak zapadnie decyzja o wyjeździe nie bedzie na to czasu - pamiętam jak wyjeżdżała Andżelika... wpłaćmy choc po 10 zł...