piątek, 8 lipca 2011

Kochani, Michałek nie miał dziś żadnych badań, więc spędził dzień poza Kliniką.

Dziś Państwo Romaniuk mieli gości- odwiedziła Ich Pani Irene, która pochodzi z Włodawy, ale teraz mieszka w Niemczech. Przyjechała z synem Grzegorzem i jego dziewczyną Stefii. Pani Irene poznała historię Michałka przez bloga i postanowiła pomóc krajanom z Włodawy. Przywiozła pyszne ciasto z rabarbarem, prezenty i pieniądze dla Misia na zabawki.

Na zdjęciu goście Państwa Romaniuk:



Później Steffi i Grzegorz zabrali Misia, p.Tomka i Kasię do ogromnego sklepu z zabawkami. Michałek mógł sobie wybrać dowolną zabawkę. Jedną kupił sam, drugą otrzymał w prezencie. Na zdjęciach Michałek prezentuje swój nowy nabytek :)






Po spotkaniu z panią Irene, Steffi i Grzegorzem, Michałek poszedł na spacer z Rodzicami i Kasią. Michaś zażyczył sobie pizzę na wynos na kolację.

A tutaj Michałek i Kasia w oczekiwaniu na pizzę :)



Dzisiaj również wszyscy goście Elternhaus mogli poczęstować się ciastem upieczonym przez gospodarzy.

A oto kilka innych zdjęć z dzisiejszego dnia:

Pierogi na obiad (Michałek zjadł pierwszy! :) )


Michałek i Kasia grają w "Króliki" ;)


Dzieło Misia na wystawie w Elternhaus:


Rycerz na białym koniu :)


Wszyscy spędzili dziś cudownie dzień, co widać po ilości zdjęć :)

Z Michałka brzuszkiem już lepiej- prawdopodobnie wcześniejsze problemy związane były ze stresem i zmianą klimatu.

Na koniec przekazuję wiadomość od p.Iwonki:

"Witamy Was wszystkich, kochani jesteście. Jak wiecie, jesteśmy już w Kolonii. MISIO czuje się na razie dobrze, jest w ciągłym ruchu i cały czas się bawi. Jest już po pierwszych badaniach i czekamy na następne, które będą w czwartek 14-tego i oby wyniki były inne aniżeli w Polsce... Pomału zaklimatyzowaliśmy się, tylko bariera językowa, ale jest z nami wspaniała dziewczyna Kasia, która nam bardzo pomaga i MISIO ją bardzo polubił. Jeszcze raz serdeczne DZIĘKI za wszelką pomoc dla nas, a zwłaszcza dla MISIA. I miejmy nadzieje, że się wszystko uda...."


UWAGA! WAŻNE!

Pewna wspaniała Osoba, chcąc pomóc naszemu Misiowi, napisała specjalnie dla Niego piosenkę i stworzyła w tym celu teledysk. Niestety, doszło do nieporozumienia i w piosence został podany numer, na który należy wysyłać smsy na leczenie Michałka. Informujemy, że numer jest NIEAKTUALNY od dawna- PROSIMY NIE WYSYŁAĆ SMSÓW, ponieważ dochód z tych smsów nie trafi do Michałka!!!

5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Ja też za tym,aby wyniki z Polski się nie potwierdziły,pozdrawiam Was.

Anonimowy pisze...

Michałku,Słoneczko ślicznie wyglądasz,a przede wszystkim gdy na Twojej buzce jest usmiech,masz piękne oczka,którymi przyciągasz serca innych osób.Ja Ci dziecko zyczę Abyś jak najszybciej mógł cieszyć się dzieciństwem.Boże zrób coś w końcu,aby To dziecko mogło się cieszyć życiem,jak inne zdrowe dzieci.

Anonimowy pisze...

Michal, swietnie rysujesz!!! Ciesz sie, ze juz z Twoim brzuszkiem lepiej. Kochanie, nie martw sie niczym, wszystko bedzie dobrze.

Anonimowy pisze...

Michałku bardzo ładnie narysowałeś,super wyglądacie wszyscy,no i oby tak dalej same dobre wieści.Pozdrowienia dla Was.

Anonimowy pisze...

Witam
Już przez jakiś czas wchodzę na blog Michałka i bardzo polubiłam tego małego chłopczyka. Zastanawiam się jak mu pomóc. Przyszła mi jedna myśl. Michałek ma profil na facebooku ale widziałam że na razie ma około 200 osób. Myśle że w opisie do tego profilu można napisać by notkę tego typu że jeśli ktoś nie ma pieniędzy lub nie chce przesłać pieniędzy żeby chociaż zaznaczył ŻE CHCE WZIĄĆ UDZIAŁ W WYDARZENIU i napisać że dla kogoś to nic takiego a dla tego chłopczyka bardzo wiele. Może znajomi znajomych i inni ludzie zechcą pomóc. A chodzi o to by po prostu wziąć udział. W taki sposób sprawa została by jeszcze bardziej rozgłośniona. Osobiście będę przesyłać pieniądze ale są ludzie którzy mogli by chociaż dać to kliknięcie żeby rozpowrzechnić ten profil :)
Pozdrawiam
Ewa