poniedziałek, 11 lipca 2011

Kochani, u Michałka wszystko w porządku. Trochę nie ma apetytu, ale jedzą z Kasią na wyścigi i dzięki temu zje odrobinę więcej :)

Dziś Misio miał płukany cewnik. Okazało się, że trafili na pielęgniarkę z Polski, z którą sobie trochę porozmawiali. Misio był zadowolony, że Pani "rozumie po naszemu" :) Zapytał najpierw co Pani będzie robiła, a następnie wytłumaczył jaki chce opatrunek i jakie plastry :) P. Iwona rozmawiała także z lekarzem, jednak na dzień dzisiejszy nic na temat wyników nie powiedział. Czekają na następne badania i dopiero wtedy, gdy będą mieli komplet wyników odbędzie się rozmowa. Lekarz przepisał Michałkowi krople, które ma wziąć przed czwartkowym badaniem.

Państwo Romaniukowie z Michałkiem i Kasią byli dziś także na zakupach oraz przy stawie z kaczkami, żółwiami i wielkimi rybami. W drodze powrotnej Michałek koniecznie chciał kupić bułki, by nakarmić rybki, jednak postanowili, że odwiedzą staw innego dnia.
Jutro planują jechać na lotnisko- Michałek nie może się już doczekać, kiedy zobaczy samoloty :)

Kochani, przekazujemy Wam serdeczne pozdrowienia z Kolonii od całej Rodzinki, a także od Kasi :)  W imieniu Pani Iwony dziękujemy z całego serca za to, że jesteście z Nimi w tych trudnych chwilach! Tata Michałka codziennie zagląda na blog, czyta wszystkie komentarze i również bardzo dziękuje za Wasze wsparcie! :)

Czekamy na nowe zdjęcia z Kolonii- gdy tylko otrzymam maila od Kasi, zdjęcia od razu pojawią się na blogu :)

******

Oto zdjęcia z weekendu oraz z dzisiejszego spaceru:



Misio koncertuje w Elternhaus :)

Podczas dzisiejszego spaceru :)

5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Kochany Michałku, rodzice i Kasiu my też Was pozdrawiamy i trzymamy kciuki za Naszą wspólną walkę. Chciałoby się rzec "udanego wypoczynku", ale to za rok, a teraz modlimy się za dobre wieści od profesora.
Słoneczko świec im każdego dnia...

Anonimowy pisze...

Michałku,Skarbeczku całuski dla Ciebie.Ślicznie wyglądasz,masz dużo przyjaciół i to jest własnie to.POZDRAWIAM WAS KOCHANI.

Anonimowy pisze...

Kochani, jestem z Wami całym sercem. Dołączam do Was i będę wspierać jak tylko będę mogła. Dziękuję wszystkim osobom, które są tak zaangażowane w pomoc Michałkowi - to cudowne świadectwo człowieczeństwa, a tego coraz mniej się spotyka - przywracacie wiarę w ludzi. Pozdrawiam panią Iwonę i całą rodzinę. Ania.

Anonimowy pisze...

Michałku jestem z Tobą ,nie martw się będzie leczenie ,a my w tym pomożemy,najważniejsze Abyś wyzdrowiał,a na pewno dasz radę bo Jesteś silny,mocny chłopczyk i pokonasz wszystko i pokażesz lekarzom z Lublina,że Ty zwyciężysz,a nie choroba,bo to Ty decydujesz o wszystkim,tylko nie raz potrzebna jest wiara z zewnątrz i nie raz potrzebny Jest Profesor z Kolonii,aby odpalić pozytywny motor,a wiem,ze dasz radę,chociaż Lublin zwątpił to ja wiem,że nie mają racji.Dla mnie Ty jesteś małym,a zarazem wielkim człowiekiem.Buziaczki.

Anonimowy pisze...

Michałku jest w Tobie przeogromna chęć życia,wygrasz na-pewno z chorobą i wrócisz do domku zdrowy.Buziaki dla całej rodzinki:)
Beata