wtorek, 1 listopada 2011

"Witajcie Kochani, nocka i dzień minęły jako tak, tylko rano MISIO narzekał na ból i wziął leki przeciwbólowe. A poza tym jest okej. Wyszliśmy na spacer i MISIO uparł się i wziął rowerek, ale troszkę pojeździł bo nie dał rade dłużej, ale biegał troszkę i na razie nie narzeka na nic. Przed nami nocka i miejmy nadzieję, że będzie spokojnie. To chyba winko i Wasze modlitwy pomagają. Serdeczne Dzięki za Mszę dzisiejszą w Poznaniu i Wasze modlitwy i nie tylko, co robicie dla naszego MISIA. Tata MISIA."

1 komentarz:

asia pisze...

bardzo mnie cieszą tak pozytywne wpisy, Wasza wzajemna miłość ma wielką moc, trzymam kciuki by Misiu naładował na maxa akumulatorki i pięknie zniósł kolejną chemie.