piątek, 20 stycznia 2012

Witajcie Kochani, mieliśmy wizytę Pani doktor i Pani pielęgniarki z hospicjum i MISIOWI znów podniesiono dawkę MF po to aby MISIA jak najmniej bolało. Rozmawiałem z Panią doktor o MISIA serduszku, bo on ma tętno czasami ponad 160, ale to przez zarazę która siedzi i atakuje naszego MISIA- Pani doktor mówiła, że MISIO w lewym płucku ma wodę i nic się nie da zrobić. MISIO teraz sobie śpi i nabiera sił bo im większa dawka MF to będzie więcej spał. SERDECZNE DZIĘKI ZA SŁOWA OTUCHY I ŻE JESTEŚCIE Z MISIEM I Z NAMI - tata MISIA.

23 komentarze:

Anonimowy pisze...

Misiu kochany...Tak chciałabym coś zrobić...serce mi pęka...przesyłam Ci buziaka...trzymaj się dzielnie...Ania

Kasia pisze...

Niech odpoczywa Kochany Misiaczek,niech jak najmniej boli.Wielkie sily przy tym wszystkim Wam Rodzice zycze oraz Julci i Lukaszkowi.Misiu Czuje Wasza milosc i to jest teraz najwazniejsze.

Anonimowy pisze...

Serce się kraje... Misiu kochany, wspaniały chłopczyku, trzymaj się - wyśpij się dobrze, żebyś mógł się pobawić później!!
Panie Tomku, proszę nie przepraszać za brak fotek... Ja z całego serca dziękuję za to, że są Państwo tak wielkoduszni, że informujecie nas na bieżąco... Myślę stale o Misiaczku i całej Rodzinie, chciałabym móc zrobić cokolwiek więcej, a ta bezsilność jest okropna. a przecież jestem tylko obcą osobą stojącą z boku.... podziwiam Was za tę miłość, siłę mimo ogromnego trudu i bólu...

Anonimowy pisze...

Kochany Misiu spij i odpoczywaj nabieraj sil brak slow nie wiem co pisac bo serce peka

Anonimowy pisze...

Odpocznijcie i Wy, kochani... Chwytajcie spokojne chwile.
Misio niech odpoczywa i śpi, niech nabiera sił.
Jestem z Wami sercem.

Matka i babcia

Anonimowy pisze...

Witajcie kochani .Rozumiemy dlaczego już nie chcecie wklejać zdjęć MISIA , to oczywiste.Dżwigacie teraz ogromny ciężar na swoich barkach ale radzicie sobie wspaniale.Jesteśmy wdzięczni za Wasze wpisy tutaj , że informujecie nas co stanie zdrowia MISIA .Serce pęka że nie da się już nic zrobić aby pomóc .Trzymajcie się wszyscy ciepło , spokojnego wieczoru i oby nie bolało .

Anonimowy pisze...

Nawet choroba nie jest w stanie przykryć piękna tego dzielnego dziecka. Przytulam Cię Misiaczku cieplutko. Jesteś ciągle w moich myślach.

Anonimowy pisze...

Misiu trzymaj się. Bądź dzielny. Wielu słonecznych dni życzymy.

Marzycielka pisze...

Słoneczko nasze kochane jesteś bardzo dzielny! Tak jak cała Twoja Rodzinka!

Niech Michałek spokojnie sobie śpi i nabiera sił. Dobrze, że MF działa i pomaga chociaż w tym by ból był jak najmniejszy...

Jesteśmy z Wami cały czas, droga Rodzinko Michałka. Niewiele możemy pomóc. Jedynie tymi kilkoma słowami i modlitwą. Dziękujemy, że w tak trudnych chwilach pamiętacie o nas i informujecie o tym, co u Was... co u naszego kochanego dzielnego Kapitana...

Anonimowy pisze...

MISIO kolorowych snów Ci życzymy i przesyłamy kolejną porcję poztywnej energii, aby Ci nocka minęła bez bólu.
Panie Boże, dzięki Ci za opiekę nad MISIEM
Polecamy całą Waszą Rodzinkę w naszej codziennje modlitwie...

Anonimowy pisze...

serce pęka na myśl o tym co przechodzicie..jestem myslami z Wami i z Misiem cały czas. Niech śpi słoneczko...może mu się śni że biega po śniegu i jeździ na sankach..gdyby można było pomóc..ta bezsilność jest najgorsza..Trzymajcie się cieplutko

Anonimowy pisze...

Kochani,
Michałek jest najśliczniejszy i żadna paskuda tego nie zmieni. Nie ważne jak ktoś wygląda, ważne jakie ma serduszko i ilu ludzi Go kocha. A Michałka kocha tylu ludzi...
Wam życzę dużo siły. Jesteście niesamowitymi Rodzicami, ludźmi. Tak wspaniały przykład dajecie swoim wszystkim dzieciom. Te wartości, miłość którą im dajcie to siła na całe życie. Michałek ma bardzo dużo szczęścia że ma taką wspaniałą Rodzinę, a Wy że macie tak wyjątkowego Synka, który zmienił tylu ludzi - ich spojrzenie na tak wiele spraw... Możemy wszyscy od Was uczyć się mądrości, miłości, cierpliwości i pokory ... Dzięki Wam wiem czym tak naprawdę jest kochająca się Rodzina. Jesteście dla mnie niedoścignionym wzorem. Zawsze będę nosić Was w sercu. A.

Anonimowy pisze...

misiu,chlopczyku nasz dzielny...tyle rzeczy zlych dzieje sie wtwoim cialku a ty wciaz walczysz,wciaz nas zaskakujesz,zadziwiasz...nie moge pogodzic sie z tym co cie spotkalo,to takie niesprawiedliwe,dla ciebie,twojej kochanej rodziny,my tu wszyscy jestesmy obcy dla ciebie ale pokochalismy cie bardzo.za ten piekny usmiech,madre spojrzenie,piekne serduszko,kochamy cie za to,ze jestes!...z reszta zalet masz setki wiec mozna by pisac i pisac...dobrze,ze mf pomaga,spij sobie kochanie spokojnie bez bolu,bo jutro czeka ciebie kolejny dzien ,serce boli jak mysle,ze cierpisz:((((((((((,ze cala twoja rodzina cierpi.......co raz czesciej brakuje slow.......:((.trzymaj sie sloneczko cieplutko.

misiu kochany dobrej nocy,tule na dobranoc,do jutra,justyna<3

Anonimowy pisze...

ja przepraszam,ze pytam ale ile jeszcze misiu moze miec zwiekszana dawke mf?

Anonimowy pisze...

MISIU obyś tej siły nabrał jak najwięcej żebyś mógł się uśmiechać i bawić z rodzeństwem.KOCHAM CIĘ SKARBIE
I PRZESYŁAM DLA CIEBIE I CAŁEJ TWOJEJ RODZINKI BUZIACZKI I UŚCISKI...:*

c.Dorota pisze...

Maleńki,oby Cię nie bolało,żebyś mógł się bawić z rodzeństwem i chomiczkiem.Przytulam Cię mocno.
Tomek,jesteście dzielni, bardzo dzielni...

Anonimowy pisze...

Kochany Misiu śpij spokojnie, pięknych snów skarbie...

Ania pisze...

Odpoczywaj Michalątko Kochane, śpij spokojnie o pieknym Niebie.
A Twoim Rodzicom i Rodzeństwu życzę duuuużo siły na ten trudny czas. Pamiętam w modlitwie!!!

Anonimowy pisze...

Dobranoc Misu,
Spokojnej nocki...bez bolu...
Kochamy Cie

Futrzak pisze...

Miłych snów Misiu:) spokoju Tobie i Rodzinie życzę.

Anonimowy pisze...

pewnie tak dlugo, jak dlugo watroba bedzie w stanie pracowac... Z dwojga zlego lepiej jest zwiekszac dawke morfiny. Okropna choroba...
Wazne aby Misiek nie cierpial, by kazdy dzien byl lagodnym przejsciem dalej.

Anonimowy pisze...

Misiu jestes taki dzielnym chłopczykiem,codziennie mysle o Tobie .....P.Tomku w sprawie tego serduszka moze nalezałoby jednam skontaktowac sie z kardiologiem,jestem przekonana,ze Lekarze z hospicjum robia co moga,ale,moze w kwestii serduszka wypowiedzialby sie kardiolog,przeciez sa leki zwalniające tętno,sama taki biore,to sa beta-blokey,moze nie pomoga jakos bardzo,ale byc moze zwolnilby troche serce,moze warto sprobowac,najwyzej nie pomoga,prosze to skonsutowac.

Anonimowy pisze...

Byc moze adjuwantowe wprowadzenie ketaminy pozwaliloby na zmniejszenie dawki morfiny.

Ketamine as an Adjuvant for Treatment of Cancer Pain in Children and Adolescents
http://www.jpain.org/article/S1526-5900(07)00564-0/abstract