niedziela, 5 lutego 2012

Witajcie Kochani, jakoś pomału się trzymamy... wczoraj była sobota, to już tydzień jak MISIO odszedł... Odwiedzili nas wspaniali PRZYJACIELE TACY JAK WY WSZYSCY, którzy nie mogli pożegnać MISIA na pogrzebie, ale mieli taką potrzebę bo kochali MISIA jak Wy wszyscy, przyjechali z Rybnika Justynka i Marek z Karolkiem i odwiedzili grobek MISIA. Nam było trochę raźniej porozmawiać i w ogóle to są wspaniali ludzie i taka rozmowa i samo przybycie dużo znaczy dla Julki i Łukasza i oczywiście dla nas. SERDECZNE DZIĘKI IM ZA TO I OCZYWIŚCIE WAM WSZYSTKIM ŻE JESTEŚCIE Z NAMI- Tomek.


33 komentarze:

Anonimowy pisze...

Moi Drodzy,

Mam nadzieję, że i ja z czasem dotrę do Was, Kochani.
Ale teraz, chociaż mnie tam nie ma osobiście, cały czas jestem myślami przy Was. I w tym miejscu, gdzie kwiaty, światełka.
Zapaliłam u siebie światełko dla Misia...

Matka i babcia

Anonimowy pisze...

PANIE TOMKU DOBRZE,ZE ODWIEDZAJA WAS PRZYJACIELE,NAPEWNO JEST WAM RAZNIEJ W TYCH CIEZKICH CHWILACH.JA SAMA ZALUJE,ZE NIE MOGE PRZYJECHAC DO MISIA,ZAPALIC ZNICZA,POLOZYC KWIATKA...CHOCIAZ CODZIEN OD TAMTEJ SOBOTY PALE SWIECZUSZKE NA PARAPECIE-DLA MISIACZKA,MOWIE DOBRANOC DO GWIAZDKI NA NIEBIE....MOZE MNIE MISIU SLYSZY?


KOCHANI ZYCZE WAM DUZO SPOKOJU,SILY I ZDROWKA.DZIEKUJE ZA WPIS....

Z WIELKIM SZACUNKIEM JUSTYNA.

Anonimowy pisze...

:((

A jak Julka i Łukasz się trzymają :( ?

Anonimowy pisze...

Jestem z wami Kochani całym serduszkiem trzymajcie się jakoś

Anonimowy pisze...

ja tez o Was myślę każdego dnia..jak mija Wam czas,jak Julka i Łukasz sobie radzą, no i Wy kochani..mamo i tato Misia..całym sercem jestem z Wami

Anonimowy pisze...

Dziękujemy za wpis.Jesteśmy z Wami!!!

niki96 pisze...

Jak to szybko mija...juz tydzień.Jestem z wami muyslami i codzien modle sie za duszę Michałka...pozdrawiam i sciskam

Anonimowy pisze...

A ja się nie modlę i nie będę modlił. Bo po śmierci własnego synka Bóg przestał dla mnie istnieć. Nie mniej jednak trzymajcie się. Wiem dokładnie co czujecie........

Anonimowy pisze...

Jesteśmy i pamiętamy.
Ja też codziennie o Was myślę i modlę się za Misia i za Was kochani. Trzymajcie się.

Anonimowy pisze...

<3

Anonimowy pisze...

Przesyłam mnóstwo pozytywnej energii. POzdrawiam Misiowa Rodzinko

Lidka pisze...

Kochani żlę do was moc pozytywnej energii. Ucałujcie dzieciaczki..

Anonimowy pisze...

Czas goni do przodu to już tydzień jak Misiu nasz w niebie.

Jestem z Państwem myślami, z Juleczką i Łukaszem.

M.

Anonimowy pisze...

Pamiętamy o Misiu w modlitwie i o całej WASZEJ PIĘKNEJ RODZINIE
Ania

KATLA pisze...

Kochana Rodzinko my wszyscy jesteśmy sercem z Wami cały czas i myślę ,że większość z nas planuje odwiedzić MISIA,ja na pewno przyjadę,abym tylko była w kraju to do MISIA za witam.

Anonimowy pisze...

Jesteście wspaniałą Rodziną. Czy wyjątkową? Tak wyjątkową, ale wszystkie rodziny powinny być takie jak Wasza. Jesteście wzorcem. Misio był chwilę na tym świecie, ale za to jak był i z kim! Misio miał cudowność życia bycia z Wami!

iva363 pisze...

Pamiętam o Misiu w codziennej modlitwie i brakuje mi kochanego misiaczka trzymajcie się Rodzicie i rodzeństwo Misiaczka

Anonimowy pisze...

I BEDZIEMY PANIE TOMKU TO DZIEKI MISIOWI TAK SIE WSZYSCY DO WAS PRZYWIAZALISMY JA CODZIENNIE MUSZE TU ZAJRZEC I BARDZO ZALUJE ZE TAK DALEKO MIESZKAM ALE SERCEMI MYSLAMI ZAWSZE KESTEM Z MISIEM I Z WAMI W KOROLOWCE POZDRAWIAM P IWONKE ORAZ JULIE I LUKASZA TRZYMAJCIE SIE CIEPLUTKO KOCHANI NASZ MALY KAPITAN CZUWA DANUTA

Madzia pisze...

Dziękujemy za wpis !!!!
Chyba każdy z nas zagląda tu codziennie.
Brakuje nam Misiaczka. Pociechą jest to, że tam gdzie teraz jest - jest mu dobrze !! Kiedyś się z Nim wszyscy spotkamy..
jesteśmy z Wami kochana rodzinko Misia.

maua78 pisze...

"...Są ludzie, byli i zostaną
na zawsze
w kulawym sercu naprędce
pozszywanym..."

/asia/

Anonimowy pisze...

Panie Tomku, mam ogromny szacunek do Waszej Rodziny.Nie da sie słowami opisać jak Wielcy jesteście. Myslami jestem z Wami codziennie i z Michałkiem [']

Anonimowy pisze...

Panie Tomku, dziękujemy za wpis. Siły życzę!

Anonimowy pisze...

Sił dalszych zycze - dziekuje za wpis mimo wszysto.. Misiu, sciskam Cie nadal, fruwaj sobie beztrosko, :*

Iwona

Anonimowy pisze...

Panie Tomku- dziękuję za Pański wpis. Tak bardzo chciałabym móc przyjechać do Was, porozmawiać, pójść na grób Michasia... Na razie to niemożliwe jednak, więc choć w ten sposób chcę wyrazić mój podziw dla Waszej całej rodzinki. I choć na odległość dać Wam poczuć, że jestem z Wami, myślę, pamiętam i wspieram. Ściskam Was mocno- szczególnie Julcię i Łukasza. Krysia

Anonimowy pisze...

Całym sercem z Wami...każdego dnia...
Sylwia W.

Anonimowy pisze...

Można odejść na zawsze i być zawsze blisko ...
Michałek zawsze będzie blisko Was, bo więzy miłości są silniejsze od śmierci

Ściskam serdecznie Wasza rodzikę

kasii pisze...

"ANIOŁ


Przychodzi anioł na ziemię z samego rana,

Martwi się, bo mama siedzi zapłakana.

Nachyla się nad nią, w policzek ją całuje,

Jej serce zamiast ulgi, cierpienie czuje.

Boli ją dusza, płacze dzień cały,

Bo dobre duszki, ich dzieci, do Pana Boga zabrały.

Podobne, anielskie wizyty przyjmuje wiele matek,

A cierpienie je wręcz pożera, taki z niego gagatek.

Wszystkie one spędzają rok pierwszy, drugi oraz trzeci,

Bez swoich wspaniałych, ukochanych dzieci.

Cóż powiedzieć, gdy łzy im lecą same?

Bo serce matki zostało na wpół przełamane.

Już nigdy nie usłyszą na tym świecie: Kocham cię mamo

Pozostały im tylko niewidzialne wizyty anioła co rano.

A także została nadzieja, że czas szybko minie,

I spotkają się w przyjaznej, boskiej krainie.

Mama będzie przytulać swego maluszka,

I całować czule nosek, stopy, buźkę, uszka.

Tam nowotwór, niczym huragan, szczęścia nie zmiecie,

Tam, drogie aniołkowe mamy, wieczną radość odnajdziecie.

Zapomnicie, jak bolesna i nieznośna była Wasza tęsknota,

Kiedy święty Piotr otworzy przed Wami niebiańskie wrota.

Wierzę w to, co mówię, choć gwarancji dać nie mogę.

Że kiedyś, Pan Bóg, da Wam w raju ogromną nagrodę.

Wasze dzieci o Was nie zapominają,

I każdą drogę, tuż przed Wami przebiegają.

Pilnują byście się nie potykały,

I w rozpaczy głębokiej nie pogrążały.

Nie potrafię odpowiedzieć, dlaczego właśnie Was to spotkało?

Dlaczego Wasze słoneczko, na ziemską drogę, za chmurki się schowało?

Gdyby nie promyk wiary, który przebija się przez ból ogromny,

Człowiek byłby od ciężaru cierpienia nieprzytomny.

Ale jest nadzieja, która przy życiu Was pozostawia,

Ją się po prostu czuje, nad nią się nie zastanawia.

Wasze słoneczko, prędzej czy później, wyjdzie Wam w niebie na spotkanie,

Tutaj na ziemi, Wasze serca, dusze i umysły, rozpoczęły wielkie odliczanie.

Ból minie, jak również złość, cierpienie

Cały ciężar i tęsknota odejdą na wieczne zapomnienie.

Zamiast nich, tylko miłość będzie Wam towarzyszyć.

I właśnie tego, mogę Wam, drogie mamy życzyć. "

Anonimowy pisze...

kochany maluszku pamietam o tobie i wciaz nie wierze......:(


kocham na zawsze,justyna.

Anonimowy pisze...

"...ja minę
ty miniesz
on minie
mijamy
mijajmy

woda liście umyła olszynie

nad wodą
olszyna
czerwona
zmarzła moknie
mijam
mijasz
mija
a zawsze tak samotnie

minąłeś
minęłam
już nas nie ma
a ten szum wyżej
to wiatr
on tak będzie jeszcze wieczność wiał

nad nami
nad wodą
nad ziemią"

Anonimowy pisze...

Michałek [']

Anonimowy pisze...

Tak nam tu Ciebie brak Michałku. Co dzień tu wchodziłam, prawie przez rok, po kilka razy dziennie nawet i co dzień dowiadywałam się co tam słychać u naszego Żołnierzyka. A teraz taka pustka... Iza.

Anonimowy pisze...

jestem myślami przy Miśku

jolave pisze...

Jak tu teraz pusto... bloog umarł razem z Michałkiem... Przykro... Smutno... Żal...