piątek, 12 października 2012

Witajcie Kochani, Jula już w domku, narazie narzeka na ból to normalne, bo to doba po zabiegu i świeze nacięcie. A Iwonka...  dziwnie się czuła w tej klinice, bo spędziła tyle czasu tam z MISIEM i nawet była na hematologi na tym oddziele co MISIO się leczył i każdy się pytał - jak tam - bo prawie wszystkich się zna... było ciężko, ale coś ciągnie i wspomnienia choć niemiłe wracają i niektórzy pamiętają ostatnie wyjście MISIA do domku pod opieką hospicjum. Taki znajomy Michał, co nadal się lecz na nieoperacyjnego guza mózgu pytał o MISIA :'( :'( :'( , bo on nie wie,  że MISIO odszedł... nie raz na sali razem leżeli i się bawili. Sam to bym nie mógł chyba wejść na ten oddział.
 W środę z Julą do kontroli do chirurga do Lublina a w czwartek urodzinki MISIA  :'( :'( :'( ...
już tortu nie będzie i już wkrada się nerwówka, bo to będzie ciężki dzień... później wszystkich świętych  :'( :'( :'( ale musimy wytrzymać, bo nie ma innego wyjścia a wiedząc, że mamy wielu PRZYJACIÓŁ O WIELKICH SERCACH będzie troszkę łatwiej ten czas przetrwać - tata MISIA .

8 komentarzy:

KATLA pisze...

Najważniejsze,że już po zabiegu ,a Julia w domu. Smutne te urodzinki Misia,ale na pewno Misio jest szczęśliwy w niebie i będzie świętował swoje siódme urodzinki z Aniołkami,a tu na ziemi my wszyscy Jego przyjaciele będziemy myślami tego dnia z Misiem i myślę,że On o tym dobrze wie ,a tort Misio będzie miał największy aż za chmurki,taki piękny,biały jak Misia serduszko.

Iwosia pisze...

Jakie to wszystko ciężkie do uniesienia, niewyobrażalne, smutne :( czytam co Tato Misia piszesz, patrzę na mojego Synka który jest mniej więcej w wieku w jakim Misio zaczął chorować i wyobrazić sobie tego nie mogę co musiało być i jest teraz w Waszych sercach,w Waszych myślach.. nie do ogarnięcia :( bardzo Wam współczuję, nie wiem tak naprawdę jak można by było Was pocieszyć, jakich użyć słów, nie wiem.. (*)

maua78 pisze...

KATLA - pięknie powiedziane...bardzo pięknie, łapie za serce...

Kochany Misiaczek, 18 w szczególności będziemy pamiętać o Nim, wspominać Go, ciepło myśleć i wspierać Was, Kochani....

Dobrej nocki :*
Niech Jula szybko wraca do zdrowia :)

asia.

KATLA pisze...

_______ ×§× ×§× ×§×
_____ ק×_____)_____ק×
___ק×_______((_______ק×
__ק×________(,)________ק×
_ק×________(,,,)________ק×
_ק×_______,/,|,\,_______ק×
__ק×_____[_____]______ק×
___ק×___[_______]___ק×
_____ק×_[_______]_ק×
___$$$$$$$$______$$$$$$$$$
_$$$$$$$$$$$$__$$$$$$$$$$$$$
$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$
$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$
$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$
_$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$
___$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$
______$$$$$$$$$$$$$$$$$
________$$$$$$$$$$$$$
___________$$$$$$$
_____________$$$
______________$

Iwosia pisze...

dziś dzień dziecka utraconego, dla wszystkich Aniołeczków światełko do nieba.. (*)

Marta W. pisze...

Jejku - jesień i wszystkich Swietych to taki czas zadumy - wspomnień - ciężki czas jak dla mnie - a dla Was szczególnie ;( Rok temu mój synek 2 listopada trafił do szpitala - i potem ledwo uszedł z życiem - chociaż lekarze dawali małe szanse (sepsa). Synek wyzdrowiał ale ten okres listopadowy mnie przeraża - boję się irracjonalnie, że znów coś się przyplącze :( Trzymam kciuki za Julkę - pewnie ją pobolewa. Dobrze, że macie dzieci tutaj - na ziemi - trzymają Was razem i kiedyś spotkacie się wszyscy razem i będziecie się śmiać z Michałkiem - bo "tam" czas nie ma znaczenia :)

Anonimowy pisze...

5 złotych od każdego zamówienia złożonego przez Państwa poprzez nasz e-mail: fanzycia@o2.pl , przekażemy na konto ANTOSI WIECZOREK, pozdrawiamy i dziękujemy za wspólną akcję wsparcia - www.facebook.com/KosmetykiFm

Iwona, mama Jacka i Pawełka pisze...

Smutny będzie ten czwartek na pewno...
Choć będę tego dnia daleko i bez kontaktu z netem - myślami będę przy Was.
Julcia niech uważa, żeby nie ćwiczyć i nie przeciążać się przez pierwszy miesiąc, bo potem są zrosty i to tez nie fajna sprawa (sama o tym wiem...)
Ucałujcie proszę Julkę i Łukasza w dniu urodzin Misia - oni też przeżywają mocno stratę Braciszka:'(

Przytulam ciepło i życzę aby Wasze życie było wreszcie łatwiejsze.